zdrowie i uroda

kuracja zdrowie jelit

A gdybyś tak zadbała o swoje jelita? Od nich w sumie dużo zależy

Jelita to nie tylko narząd odpowiedzialny za trawienie i wchłanianie składników odżywczych. Odgrywają one kluczową rolę w zdrowiu całego ciała, każdego narządu. Niektórzy określają je mianem drugiego mózgu.

To najpierw przyjrzyjmy się teorii – temu, co robią jelita.

A później zobaczymy, jakich efektów możesz się spodziewać, gdy zadbasz o kondycję swoich 🙂

Jeśli chodzi o trawienie i wchłanianie dobra z dostarczonego pożywienia…

W jelitach dochodzi do enzymatycznego rozkładu pokarmów oraz wchłaniania składników odżywczych do krwi. W ten właśnie sposób ciało otrzymuje składniki, których potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania, takie jak białka, węglowodany, tłuszcze, witaminy i minerały.

Tutaj to, co włożyliśmy do ust, zamienia się w cegiełki, które budują i odżywiają nasze komórki.

Jelita wpływają na odporność

Kolejną funkcją jelit jest regulacja pracy układu odpornościowego. W jelitach znajduje się ogromna ilość komórek odpornościowych (limfocytów), które odpowiadają za ochronę ciała przed patogenami, takimi jak bakterie, wirusy i grzyby. Jeśli jelita są zdrowe, to układ odpornościowy działa sprawnie i skutecznie zwalcza infekcje. Jednak w przypadku stanów zapalnych w jelitach lub zaburzeń mikroflory jelitowej, może dojść do osłabienia odporności i zwiększenia podatności na choróbska.

Produkcja witamin

Jelita syntezują też niektóre witaminy, takich jak witamina K i witaminy z grupy B, w tym B12. Witamina K jest niezbędna do prawidłowego krzepnięcia krwi, natomiast witamina B12 wpływa na funkcjonowanie układu nerwowego i produkcję czerwonych krwinek (erytrocytów). Osłabione jelita to zaburzona synteza tych witamin, rzutująca na pracę całego organizmu.

Mikroflora jelitowa

Przy temacie jelit nie można nie wspomnieć o mikroflorze jelitowej. Składa się ona z milionów różnych rodzajów bakterii, grzybów i drobnoustrojów.

Czy wiesz, że… w wadze naszego ciała więcej jest właśnie masy tych naszych obcych niż naszych własnych ludzkich komórek? 🤯 ☼

Te mikroorganizmy rozkładają nieprzetrawione resztki pokarmowe, produkują witaminy (wspomniane K i B12), a także chronią przed tymi obcymi, którzy chcieliby nam szkodzić. Ponadto, mikroflora jelitowa jest zaangażowana w regulację pracy układu odpornościowego, a także wpływa na wydzielanie neuroprzekaźników (hormony szczęścia, komu, komu?), które mają wpływ na nasze samopoczucie i nastrój.

Co zaburza mikroflorę jelit?

  • dieta bogata w tłuszcze trans (margaryny, często w słodyczach, ciastkach, daniach gotowych – także w proszku, serkach kanapkowych)
  • wysoko przetworzone jedzenie, cukier, napoje gazowane
  • antybiotyki
  • stres
  • niewystarczająca ilość snu
  • alkohol, papierosy
  • choroby autoimmunologiczne.

Długotrwałe zaburzenie mikroflory jelitowej może prowadzić do różnych schorzeń, takich jak zespół jelita drażliwego, choroba Leśniowskiego-Crohna, wrzodziejące zapalenie jelita grubego i inne schorzenia przewodu pokarmowego. Zaburzenie mikroflory jelitowej może również wpływać na naszą ogólną kondycję, powodując uczucie zmęczenia, osłabienie odporności, problemy trawienne, a także wpływać na nasze samopoczucie i nastrój.

Jak wspierać swoje jelita?

  • zdrowa, naturalna dieta, bogata w witaminy i minerały
  • jedzenie produktów fermentowanych: jogurtów, kefirów, maślanek, kiszonek
  • suplementacja probiotykami (dla odbudowy np. po chorobie lub kończąc fatalny styl życia – wprowadzamy pożądane mikroorganizmy) i prebiotykami (substancje, które są pożywką, paliwem dla dobrych mikroorganizmów – warto zawsze)
  • odpowiednie nawodnienie (jak się motywować do tej nudnej sprawy i ważne praktyczne wskazówki podałam w tym tekście)
  • sport, medytacja, relaksacja, by obniżyć stres.
zdrowie, energia, piękna skóra

Efekty, których możesz się spodziewać, gdy wesprzesz jelita i odżywisz ciało sokiem z aloesu

W pierwszym miesiącu możesz odczuć zmniejszenie problemów trawiennych, wzdęć itp.

Po trzech miesiącach możesz zobaczyć poprawę kondycji swojej skóry i włosów, ponieważ aloes z witaminą C pobudza produkcję kolagenu.

Przy stałym stosowaniu będziesz mieć energię na co dzień bez kawy, może zaczniesz biegać? Bo gdy dajesz ulgę jelitom i przestajesz tracić tyle energii na gaszenie pożarów, na walkę z zapaleniami, na wewnętrzne naprawy, energia może iść w codzienne działania za zewnątrz.

M.in. tak na ciało działa regularne spożywanie soku z miąższu aloesu. Miąższu oczyszczonego. Niestety to, co jest w aptekach z adnotacją nie stosować powyżej 3 miesięcy, to miąższ nieoczyszczony z przeczyszczających, a nieraz uczulajacych aloin i emodyn.

reklama – stała współpraca ambasadorska

pierwsze klientki w mlm - biznes forever

Sok, który sama piję od końca maja, jest bezpieczny, wysyłany bezpośrednio z magazynu firmy w Polsce, z sensowną datą przydatności, a do tego objęty jest 30-dniową gwarancją satysfakcji (możliwość zwrotu, jeśli nie spełni oczekiwań).

U siebie po tym soku zauważyłam na pewno lepszą odporność, znaczącą poprawę w kondycji skóry i płaskszy brzuch. Jednak nie wszystko, co chcemy zwalczyć ćwiczeniami, to tłuszcz 😉 Usprawnienie pracy jelit daje tu poprawę.

Czy wiesz, że… promowany w naszej cywilizacji całkiem płaski brzuch wcale nie jest zdrowy dla kobiet? 🤯 ☼

Ach, aloes jest też PREbiotykiem, czyli jedzonkiem, dającym energię tym dobrym mikrorganizmom, które chcemy mieć w jelitach.

Możesz zamówić jedną butelkę i mam Klientki, które zauważyły efekty po tej pierwszej i wróciły po więcej.

Ale ponieważ to jest sok z rośliny, nie antybiotyk, ponieważ te jelita nadwyrężało się latami, ponieważ Klientki po jednej butli wracają po kolejne, jeśli chcesz konkretnej zmiany i jednorazowych kosztów przesyłki 😉 , bierz od razu trójpak:

sok z miąższu aloesu oczyszczony bezpieczny

Dla pełnej kuracji dla jelit polecam też nasz probiotyk:

probiotyk - zdrowie jelit

Polecam książki o roli jelit dla naszego ciała, które wychodziły w ostatnich latach. Sama właśnie jestem pod ich wpływem i pod wrażeniem 😀

Dbając o zdrowie jelit, możesz zapewnić sobie dobre samopoczucie, lepsze trawienie, mniej wzdęty brzuch, rzadsze chorowanie i ogólnie korzystniejsze funkcjonowanie organizmu.

Ogólnie rzecz biorąc, dbanie o zdrowie jelit to jak każdy inny dobry nawyk, jak troska o fajną sylwetkę czy piękna skórę – żmudne, nudne, codzienne przestrzeganie zasad rozsądku: zdrowe jedzenie, odpowiednia ilość snu, unikanie stresu i używek. Nic nowego 🙂 Tylko tyle i aż tyle.

Utrzymaj zdrowie jelit – zachowaj równowagę w organizmie i zdrowie.

✨ Żyj długo i zdrowo – 100 lat to dopiero początek ✨

zdrowie i uroda
jak uzupełnić cynk w diecie

Porozmawiajmy o cynku

🔴 Słaba odporność?
🔴 Problemy skórne np. trądzik oraz sucha, trudno gojąca się skóra, słabe włosy i paznokcie?
🔴 Zaburzenia smaku i apetytu?
🔴 Wahania lub osłabienie nastroju?
🔴 Problemy z koncentracją i pamięcią?
🔴 Problemy hormonalne, w tym z tarczycą lub bezpłodnością?

Znasz z doświadczenia te objawy? To przyjrzyj się obecności cynku w swojej diecie, bo to m.in. on odpowiada za wymienione obszary i procesy w ciele.

Ach. I jeśli chce Ci się zastąpić obiad słodyczami lub sklepową pizzą z czipsem, również przyjrzyj się cynkowi.

niedobory cynku
źródła cynku w diecie
jak uzupełnić cynk w diecie

reklama – stała współpraca ambasadorska

Jeśli dla piękności, odporności i pozostałych punktów, opisanych na grafikach, chciałabyś cynk posuplementować, jesienią mniej chorować, a wiosną wyjść do ludzi z jędrniejszą skórą

✨ …sprzedam Ci lajfhaka. Skrót do poprawy zdrowia. Informację, że produkty firmy, z którą współpracuję, po prostu dają widoczne, odczuwalne efekty! ✨ (A jakby co u mnie masz 30 dni gwarancji satysfakcji – w tym czasie od zakupu możliwy jest zwrot, jeśli produkt nie spełni oczekiwań).

najlepszy suplement z cynkiem

Link do zakupu minerałów

najlepszy suplement z cynkiem

Link do zakupu Daily – preparatu witaminowo-minerałowego

Poniższe dwa preparaty wypróbowałam w tym roku, w tym sok z aloesu kontynuuję, biorę stale. Po obydwu widzę poprawę. Nie biorą mnie żadne przeziębienia, gardła, katarki, a skóra, także tam, gdzie nie stosuję kosmetyków – mniam, jak nowa!

jak uzupełnić cynk w diecie

Link do zakupu 3-paku aloesu

jak uzupełnić cynk w diecie

Link do zakupu iVision – na skórę i wzrok

Nie zapomnij do dowolnego zamówienia dodać pomadki i kremu propolisowego. Podziękujesz mi później! 😉

Jeśli masz pytania, zadaj je w komentarzu lub napisz do mnie na insta @ula.panistrzelec 🙂

✨ Żyj długo i zdrowo – 100 lat to dopiero początek ✨

Nie jestem lekarzem ani specjalistą medycznym. Informacje zawarte w moich tekstach są wyłącznie opinią i nie zastępują porady lekarskiej.

zdrowie i uroda
witamina C

Porozmawiajmy o witaminie C

Wszyscy słyszeli o niej milion razy. Ale co można o niej powiedzieć poza tym, że odporność, że cytryna i inne owoce?

Bo witamina C to nie tylko odporność, a nawet ponoć ładowanie się nią, gdy już coś nas bierze, to bezsensowny wysiłek.

Może powtórzę ciekawostki dot. witaminy C z głowy i pomysłów dwukrotnego noblisty, Linusa Paulinga:

🟡 wg niego witamina C odpowiada za długowieczność
🟡 jej stosowanie zapobiega najpaskudniejszym chorobom lub mocno je opóźnia
🟡 sugerował stosowanie dużych dawek
🟡 opatentował umieszczenie witaminy C w matrycy z otrąb owsianych, co wspomaga jej wchłanianie przy jednoczesnym powolnym, stopniowym uwalnianiu (prościej mówiąc: z dużej dawki sporo byś wydaliła, a w tej formie ciało widzi to jako wiele mniejszych dawek).

witamina C suplementacja

Jeśli dla wzmocnienia odporności, doładowania skóry albo wzroku chciałabyś posuplementować się jesienią witaminą C… sprzedam Ci lajfhaka. Skrót do poprawy zdrowia. Informację, że produkty firmy, z którą współpracuję, po prostu dają widoczne, odczuwalne efekty!

reklama – stała współpraca ambasadorska

Piszę to m.in. po kilku dobrych butelkach aloesu, po których widzę też poprawę odporności u dziecka, które piło (drugie odmawiało, co by matka miała grupę kontrolą w badaniu). A ostatnio zaczęłam stosować iVision – głównie na wzrok, także z dzisiejszą bohaterką – witaminą C.

Poniżej linkuję do świetnych preparatów z witaminą C:

Witamina C w formie opatentowanej przez noblistę

witamina C suplementacja

Link do zakupu ze zniżką -5%

Nie zapomnij do dowolnego zamówienia dodać pomadki i kremu propolisowego. Podziękujesz mi później! 🙂

Sok z czystego miąższu aloesu zawiera duże ilości witaminy C

witamina C suplement - czysty sok z aloesu bez skórki

Link do zakupu ze zniżką -5%

Nie zapomnij do dowolnego zamówienia dodać pomadki i kremu propolisowego. Podziękujesz mi później! 🙂

Preparat, poprawiający wzrok, stan skóry i odporność

witamina C suplement na zdrowe oczy z cynkiem

Link do zakupu ze zniżką -5%

Nie zapomnij do dowolnego zamówienia dodać pomadki i kremu propolisowego. Podziękujesz mi później! 🙂

✨ Żyj długo i zdrowo – 100 lat to dopiero początek ✨

Pozostańmy w kontakcie! Raz w miesiącu wyślę Ci maila z listą nowych tekstów -> zapisuję się .
Dostaniesz tajne hasło do ebooka o minimalizmie 🙂

zdrowie i uroda
higiena jamy ustnej to nie tylko mycie zębów

Higiena jamy ustnej to nie tylko mycie zębów

Dzisiaj tekst z konkretnymi punktami do odhaczenia każdego dnia. Higiena jamy ustnej. Moja mała obsesyjka. Mąż się śmieje, że non stop szczotkuję zęby. Rzeczywiście możliwe, że myję je dłużej niż biorę prysznic. Bo zwyczajnie nie lubię ubytków i plomb!

Po kolei. Pewnie każdy chciałby mieć zdrowe zęby, w kieszeni pieniądze, których nie wziął dentysta, no i może znośny oddech, żeby móc się całować z Dżordżem Klunejem czy inną Sandrą Bullock, jeśli nadarzyłaby się okazja.

No więc sprawdź, czy codziennie odhaczasz wszystkie punkty.

Poranna higiena jamy ustnej

Co robimy po wstaniu i zrobieniu siusiu:

1 | Czyszczenie języka

Można to robić łyżeczką lub specjalnym ustrojstwem, kupionym w drogerii. Trzeba po prostu ściągnąć nalot, a trochę się tego zbiera. Z bakteriami. A to dlatego, że podczas snu ślinianki niemal nie pracują, czyli proces oczyszczania jamy ustnej poprzez ślinę jest wtedy wstrzymany.

I wyczyść ten język naprawdę od razu po siusiu. Jeśli to połkniesz, żołądek przepali bakterie. Ale czy chcesz to połykać?

2 | Mycie zębów

Po wstaniu, nie po śniadaniu. Niech punkt wyżej obrzydzi Ci Twoją poranną jamę ustną na tyle, żebyś naprawdę po otwarciu oczu najpierw zajęła się porządnie buzią, wymiotła wszystko, co nie pachnie i nie wygląda dobrze.

Jaką pastę do zębów wybrać?

Jak dla mnie – przede wszystkim bez fluoru i bez substancji mocno ścierających.

Dlaczego bez fluoru? A dlaczego z? Znasz badania, które potwierdzają zasadność dodawania fluoru do pielęgnacji zębów? Czy tak się utarło, że flułor to higiena jamy ustnej, podobnie jak cukier krzepi?

Ja słyszałam, że:

  • fluor jest trucizną
  • połknięcie fluoru jest na tyle niebezpieczne, że tego tematu dotyczy pół etykiety, pełnej ostrzeżeń typu w razie połknięcia jedź do lekarza
  • fluor wchodzi w zębach w miejsce wapnia, a naturalnym jest, żeby w zębie jednak był wapń, czyli coś tu kombinujemy z naturą – czy w korzystnym kierunku?
  • brzydkie ludzie w czasie wojny kazały dodawać w obozach pracy fluor do wody niewolników, bo ponoć działa on na mózg tak, że człowiek robi się bierniejszy, posłuszniejszy i się nie buntuje.

reklama – stała współpraca ambasadorska

Ja używam tej pasty:

aloesowa pasta do zębów bez fluoru (2)

Ponieważ zawiera aloes i propolis pszczeli, działa przeciwzapalnie i bakteriobójczo, a do tego regeneruje komórki. Pomaga eliminować bakterie, które powodują próchnicę.

Do tego i aloes, i propolis mają właściwości odżywiające i naprawiające komórki, czyli robią bardzo dobrze dziąsłom.

Podczas każdego mycia zębów uwzględniamy też resztę jamy ustnej:

myjemy wewnętrzne strony policzków, to co pod językiem oraz podniebienie.

Mój sposób na domycie ósemek – ponoć są ludzie, którzy nie mogą do nich dosięgnąć i nic z tym nie robią. A wystarczy wejść w posiadanie najmniejszej szczoteczki do zębów, takiej dla dwulatka. Mała, krótkie włosie – dotrze w głębsze zakamarki niż dorosła.

Jesteśmy przy poranku. Przypomnę więc, że po śniadaniu też myjemy zęby i zakamarki!

Wieczorna higiena jamy ustnej

Mam nadzieję, że od południa udało Wam się umyć zęby jeszcze z raz!

1 | Nitkowanie

Nadal wiele osób nie nitkuje zębów. Moja dentystka mówi, że jak masz nie nitkować, to możesz w ogóle nie myć.

Myć 3 powierzchnie zęba, a 2 pozostawiać losowi i bakteriom…

Mnie też się nie chce, ale…

Jeśli jeszcze nie nitkujesz zębów, to zacznij. Utrzymaj ten nawyk z pięć dni i gwarantuję Ci, że kolejnego po prostu nie dasz rady wejść do łóżka z tym, co będziesz czuła w buzi bez nitkowania. To po prostu już jest ble uczucie.

Jeśli nie wierzysz w sens czyszczenia powierzchni międzyzębowych, możesz zrobić tak: umyj zęby. Miej je świeże, miętowe czy jakie tam lubisz. I teraz wjedź nitką między trzonowce. Wyjedź. Poczujesz taki ble kwas. Bo on tam został.

Porządek musi być, dokładnym trzeba być – mówi mój ascendent w Pannie!

2 | Mycie zębów

Po nitkowaniu myjemy zęby. Oraz wewnętrzne strony policzków, podniebienie, język, pod językiem…

A które mycie zębów, o jakiej porze, jest najważniejsze?

W sumie… każde.

Z punktu widzenia chemii, nocą, gdy wydzielanie śliny jest mocno ograniczone, ślina nie usuwa i nie neutralizuje bakterii. Stąd ważne, by myć zęby przed spaniem – by jak najmniej bakterii zostało na noc, kiedy straże nie działają oraz zaraz po wstaniu – by usunąć bakterie po okresie ich najmocniejszego, bo niemal swobodnego namnażania.

Z punktu widzenia fizyki natomiast ważne, by czyścić zęby po posiłkach. Dlaczego? Bakterie łatwiej przyczepiają się do chropowatych powierzchni niż do śliskiego szkliwa. Także gdy mamy kamień lub osad z jedzenia na zębach, ułatwiamy im działanie.

W tym miejscu warto nadmienić, że pasta do zębów z propolisem nie tylko pomaga wyczyścić zęby podczas szczotkowania, czyli te osady pousuwać, ale pozostawia też na zębach śliską warstewkę, która już na wstępie utrudnia życie bakteriom, a do tego utrudnia przyklejanie się kolejnego osadu w ciągu dnia.

Dodatkowo dla higieny jamy ustnej

Poza tym, co wyżej, dla higieny jamy ustnej i zdrowia zębów możesz rozważyć:

  • płukanie jamy ustnej olejem – Internet jest pełny wskazówek na ten temat,
  • unikanie cukru,
  • mycie zębów po każdym posiłku, czyli… niepodjadanie.

Chwiluś, chwiluś. Nie napisałaś o płukaniu drogeryjnym płynem do płukania?

Ano nie napisałam. Jako wieloletnia minimalistka, zainteresowana ekologią i mechanizmem turbokonsumpcjonizmu wciąż pamiętam informację, że znane płyny na literę L. zostały stworzone do mycia podłóg w przestrzeniach przemysłowych. Płyn tam nie zdał egzaminu, ale że był wyprodukowany i inwestor chciał mieć zwrot… to wymyślono alternatywne zastosowanie, by wcisnąć produkt na rynek i odzyskać włożoną mamonę.

A poza codziennym szurandem tkanka zębów potrzebuje też dostawać z krwi odpowiednie ilości składników, by zachować swoje funkcje i najlepszy możliwy stan.

Sporo tego jest, czego zęby potrzebują, witamin i minerałów.

Jeśli masz wątpliwość, czy dostarczasz w swojej diecie wszystkiego, czego potrzebują zęby, możesz przez jakiś czas wspomóc się preparatami.

Oto zestawy witamin i minerałów proponowane, by zapobiegać chorobom zębów:

  • pyłek pszczeli (ok 1,57 zł na dzień przy 2 tabl. dziennie) na zmianę z
  • Daily (ok. 3,44 zł na dzień)
  • sok z miąższu aloesu ze względu na obecność witaminy C oraz kompleksowe wspomaganie jelit, które przyczynia się do większej wchłanialności potrzebnych składników z jedzenia i suplementów.

O tym, jak sprawić, by składniki suplementów rzeczywiście wchłaniały się do naszego ciała, służyły nam i uzdrawiały, a nie w wuce lądowały, pisałam tutaj.

Bibliografia:

  • Enrique Garza, O zdrowie zadbaj sam,
  • Giulia Enders, Historia wewnętrzna. Jelita – najbardziej fascynujący organ naszego ciała (możesz kupić używaną i wesprzeć gotówką jakąś Ankę, a nie wielkie, źle ludziom robiące korpo, do tego aparat państowy poprzez podatki od sprzedaży i dyrektorów w innym kraju).

Żyj długo i zdrowo – sto lat to dopiero start!

Nie jestem lekarzem ani specjalistą medycznym. Informacje zawarte w moich tekstach są wyłącznie opinią i nie zastępują porady lekarskiej.

zdrowie i uroda
dezodorant bez aluminium czyli jak zapobiegać chorobom piersi

2 proste kroki, przeciwdziałające chorobom piersi

jak zapobiegać chorobom piersi? Ja nawet nie chcę wymieniać nazwy tej choroby, która męczyła sporo kobiet na przestrzeni ostatnich lat i wiele z nich zabrała z tego fascynującego świata.

Bywa, że choroba wdaje się w piersi. Najczęściej kobiece.

Dzisiaj wymienię dwa kroki, związane z naszymi codziennymi (nie)działaniami, które są skorelowane ze znacznie mniejszą zachorowalnością piersi.

Foto – moja półka w łazience. Sama używam tego, co sprzedaję.

1 | Zdejmij stanik

Czytałam, że wśród kobiet nienoszących biustonosza odsetek zachorowań na najgorsze choroby piersi jest mniej więcej taki, jak u mężczyzn. Zatem bardzo warto!

Ja, zwolenniczka życia jak najbardziej naturalnego, wygodnego i nawet leniwego, może piszę to z łatwością, bo praktykuję od jakiegoś czasu.

Ale czy kobiecie ze średniej statystycznej łatwo jest po prostu zdjąć biustonosz?

Pewnie dzielimy się gdzieś na pół.

Jedna połowa wychowała się na sztywność i nawet śpi w staniku.

Druga połowa pierwsze co robi po wejściu do domu np. po pracy, to zdejmuje krępujący stanik.

Zatem:

Jak zapobiegać chorobom piersi, czyli jak nie nosić stanika?

Ja, kobieta wolna, matka w edukacji domowej, pracująca trochę na kompie, większość dni spędzająca wedle własnej woli i w domu, po prostu chodzę bez stanika. Jeśli przyjdzie listonosz czy ktoś niespodziewany – nakładam szybko sweterek, żeby fakt posiadania przeze mnie niepodpartego niczym biustu oraz normalnych brodawek sutkowych nie rzucał się w oczy.

Jeśli lecę na szybko np. do piwnicy czy schować rowery dzieci sprzed wejścia do środka i mogę kogoś spotkać, znów – szybko sweterek lub kurteczka.

Jeśli idę „do ludzi” – czyli do ludzi 😉 , sklepu, na spacer i jest pora roku, że bez swetra i nie w kurtce, wtedy dopiero zakładam biustonosz.

Ale kupiłam sobie w sklepie sportowym taki określony jako „do tańca”. Miękki. Bez fiszbin. Nie kształtujący. Podtrzymuje, zasłania, ale w miarę nie dusi. Choć w domu bez jest i tak lepiej.

Drogie Dziewczyny,

Biustonosz uciska i przez to tworzy zastoje, zatory i inne utrudnienia w okolicach piersi, pach, przewodów limfatycznych.

Ściśnij sobie drutem łydkę w połowie wysokości na dwa miesiące i zobacz, jak tam sytuacja 😉

2 | Wyrzuć antyperspirant

Większość antyperspirantów na rynku zawiera sole aluminium (glinu), które przyczyniają się do powstawania najgorszych chorób piersi. Ponieważ metale zatykają kanaliki potowe, w tych okolicach tworzą się torbiele i cysty…

Ja przez ponad dziesięć lat jako dezodorantu (nie antyperspirantu) używałam oleju kokosowego wymieszanego z sodą oczyszczoną. Sam olej kokosowy jest przeciwbakteryjny, choć moim zdaniem on jest tu głównie nośnikiem, formą, a robotę dezaktywowania zapachu robi soda.

Mieszałam sobię ten kokos z sodą, więc najlepiej wiem, jak to może nie chcieć się mieszać.

reklama – stała współpraca ambasadorska

Ostatnio leń we mnie wypróbował więc produkt gotowy, oparty na naturalnych składnikach i oczywiście nieznający aluminium. Gotowy dezodorant w sztyfcie na bazie żelu aloe vera.

Aloes ma oczywiście właściwości nawilżające i kojące dla skóry oraz przeciwbakteryjne – ogranicza namnażanie się bakterii, powodujących nieprzyjemny zapach.

Ale poza tym aloes usuwa też metale ciężkie, czyli powoli odblokowuje te biedne, latami zapychane kanaliki potowe. Na zdrowie!

Dezodorant ma naprawdę przyjemny, delikatny zapach, odpowiedni dla obydwu płci. Nie brudzi ubrań i na ogół wystarcza na minimum pół roku. Takie duże opakowando:

naturalne kosmetyki czy warto (5)
Dezodorant

Ponieważ aloes pielęgnuje i regeneruje skórę, można używać po goleniu czy depilacji. Koi drobne uszkodzenia. Znaczy duże też, ale pod pachą raczej nie stłuczesz się jak na kolanie, ani nie pokroisz jak na palcu 😉

Rzeczywiście, odkąd go używam, nie miałam żadnych problemów ze skórą pod pachami. Wcześniej bywało, że gdzieś krostka, coś czerwonego, coś bolało.

Podsumowując: nie rób sobie krzywdy! 🙂

Żyj długo i zdrowo – sto lat to dopiero start!

Pozostańmy w kontakcie! Raz w miesiącu wyślę Ci maila z listą nowych tekstów -> zapisuję się .
Dostaniesz tajne hasło do ebooka o minimalizmie 🙂

zdrowie i uroda
pierwsze klientki w mlm - biznes forever

Co postanowiłam domówić w Forever + zakupy pierwszych Klientek

Moje pierwsze klientki w nowej działalności. A niech to będzie pamiętniczek mojej drogi w firmie, która produkuje suplementy diety i kosmetyki na bazie naturalnych substancji.

Otóż wiedząc, że zaczęłam współpracę z Forever, zgłosiły się do mnie najpierw bliskie mi kobiety. Nawet nie namawiałam ich na żaden zakup, nawet nie chciałam zaczynać im opowieści o produktach, choć takie praktyki wciąż są normą w marketingu sieciowym.

Cóż, ja, jeśli już, to wolę przyciągać niż naciskać. Pokazywać, co robię, wspominać o swoich powodach, czyli dlaczego według mnie, dla mnie jest warto coś robić, jakoś myśleć, czegoś używać.

Ale okazuje się, że to ze mnie taka minimalistka, szukająca wiecznie argumentów, żeby czegoś nie kupić. Większość ludzi chyba jednak ma inaczej. Bo te kobiety, moje pierwsze klientki, same zaczęły pytać, co mam, a czy jakieś dobre to, a czy coś na to, czy na tamto. Albo że wcześniej używały jakiegoś typu suplementu i czy u mnie mogłyby kupić podobny.

reklama – stała współpraca ambasadorska

I tak do jednej poszły:

  • pomadka na bazie aloesu, olejku jojoba i propolisu
  • aloesowa pasta do zębów z propolisem, a bez fluoru
  • krem propolisowy, dla mnie boski na suche dłonie i na cienką skórę oraz zmarszczeczki wokół oczu
  • butelka aloesu, czyli miesięczne doładowanie zdrowia jelit, odporności, wyglądu skóry i nie tylko.

Druga wybrała:

A ja już po miesiącu od zakupienia dużej paki, dzięki której zapoznaję się z produktami, dokupiłam:

Nie chcę być z tych, które na insta tańczą, podniecają się i zachwalają albo nawet straszą, że bez tego to łumrzesz. Nie żeby to nie działało. Mają swoich klientów. Ale to nie mój styl.

Będę Wam tu krótko, prosto, lakonicznie, a czasem po blondynkowemu (choć wiedzę o suplach i skórze też sumiennie zdobywam!) opowiadać, z czego korzystam albo jak czym można sobie pomóc. Na pewno bliskim nie poleciłabym czegoś, co nie jest warte zachodu. A wyżej wymienione rzeczy z czystym sumieniem pozwoliłam im zakupić.

Z kosmetyków to czuję się przede wszystkim Królową Kremu Propolisowego. Kiedy w skrócie mówię, że skóra po nim jest gładka, nawilżona, śliska, taka bez chropowatości, to to nie oddaje jeszcze sedna. Zawsze po nasmarowaniu czymkolwiek skóra jest śliska. Chodzi o to, że ja tę moją skórę matki i kury domowej 24/7 w domu, która co i rusz zmywa, myje coś przy przygotowywaniu jedzenia, sprząta i płucze te ścierki po kurzu… Ja te dłonie smarowałam rano przez cztery czy pięć dni. Później nie musiałam, bo skóra była jak z żurnala i po kilku tygodniach bez smarowania efekt wciąż jest – ta gładka, jednolita w dotyku powierzchnia bez przesuszeń. Ta skóra się naprawiła. Moje pierwsze klientki też już mają swoje efekty.

A używam więcej rzeczy z Forever, bo i pasty, i dezodorantu, i balsamu do ciała, i czasem świetnie pachnącego żelu pod prysznic, i pomadki, i żelu z czystego aloesu na ranki, poparzenia czy po depilacji. I mydła w płynie, szamponu, odżywki…

Jeśli chodzi o suplementy, to najchętniej codziennie piłabym białko waniliowe, ale skończyło mi się. Za to sumiennie dożywiam się aloesem, tzn. piję go raz dziennie. Leci czwarta butelka – w tym porcje dla dzieci. Pierwsze klientki też zaufały jego możliwościom kompleksowego wsparcia zdrowia..

👍🏻 Poza dostarczaniem wielu witamin i minerałów,

👍🏻 i byciem adaptogenem – samo to to już dużo! –

👍🏻 aloes wspiera układ pokarmowy. Po pierwsze, pomaga usunąć toksyny, w tym metale ciężkie, po drugie, wspiera pożądaną mikroflorę w jelitach, a to wszystko sprowadza się do tego, że ciało się odtruwa i jest w stanie przyswoić, wchłonąć więcej pożądanych substancji z tego, co jemy. Nie sztuka zjeść steka czy wątróbkę na żelazo, jeśli ciało jest zapchane toksynami, a jelitka tak słabe, że wcale tego żelaza dużo nie wciągną, choć dostały.

👍🏻 No i jeszcze po tym aloesie poprawia się odporność. To zawsze się przyda.

👍🏻 I jeszcze pobudza on produkcję kolagenu. I ja to u siebie obserwuję jako wzmocnienie się struktury skóry i delikatnie spłycenie zmarszczek, choć najbardziej zadziwiło mnie to, że bruzdy nosowo-wargowe zaczęły się spłycać. Nie sądziłam, że to można zrobić bez operacji czy masażów.

Ostatnio zauważyłam, że jestem w stanie przeżywać dni z mniejszą ilością słodyczy. Może to dzięki temu aloesowi. Gdy planowałam sobie, co będę robić, gdy Mąż z dziećmi wyjadą i zostanę sama, widziałam siebie, jak pierwszego dnia jadę do cukierni, kupuję ciasto z mocno kakaowym kremem, prawie torta, a w sklepie dużo słodyczy czy czipsów. I w sumie tego wcale nie kupiłam, a przez ponad pięć dni zjadłam jedną czekoladę i pół paczki ciastek. Ciasto z gościem się nie liczy, prawda? 😉

Także tak to otworzyłam sobie kolejne okienko w moim życiu, działam tam, obwąchuję, rozgaszczam się i urządzam. Cieszą mnie te pierwsze klientki bardzo.

Inne nowe okienko – zlecenia korekt i innych Exceli – też jest super. Tyle że w przypadku osobistej pracy, sprzedaję swój czas. I widoku na emeryturę lżejszą niż dzień dzisiejszy – nie bardzo.

A w marketingu sieciowym, jak ładnie stawia się kolejne kroczki, to można sobie wypracować różne fajne bonusy na przyszłość.

Nie jestem lekarzem ani specjalistą medycznym. Informacje zawarte w moich tekstach są wyłącznie opinią i nie zastępują porady lekarskiej.

Pozostańmy w kontakcie! Raz w miesiącu wyślę Ci maila z listą nowych tekstów -> zapisuję się .
Dostaniesz tajne hasło do ebooka o minimalizmie 🙂

biznes i pieniądze zdrowie i uroda
suplementacja nie działa - dlaczego, przyczyny

5 powodów dlaczego Twoja suplementacja nie działa

Suplementacja nie działa. Bywa. A ja chciałabym, żebyśmy na tym blogu celowały w życie przez co najmniej 150 lat i to w świetnej formie!

Miałaś już jakieś problem z ciałem i postanowiłaś uzupełnić określone substancje? A może mądrze i zapobiegliwie stosujesz profilaktykę? Trafnie dobrana suplementacja to dobra decyzja w czasach, gdy dowiadujemy się, że w ostatnich dziesięcioleciach jakość oferowanego nam jedzenia spadła na łeb na szyję, włącznie ze spadkiem ilości minerałów i witamin w produktach. Normalnie, w owocach i warzywach. Jeśli uczysz się o właściwościach odżywczych brokułu czy banana z podręcznika, który przepisał dane z badań z lat 60.-tych, to… równie dobrze możesz poczytać romanse i masz podobny stosunek pobożnych życzeń do rzeczywistości.

Tylko co, jeśli Ty chcesz dobrze, może nawet poświęcasz chwilę na znalezienie jak najlepszego preparatu, kupujesz, łykasz czy tam popijasz, a efektów jakby brak?

Dlaczego suplementacja nie działa?

reklama – stała współpraca ambasadorska

Ponieważ z anemią i dostarczaniem żelaza oraz o to, by się wchłonęło – walczyłam latami i jestem na wygranej pozycji, a do tego w ostatnich miesiącach suplementowałam się z efektami (ziemia okrzemkowa, ashwaganda, gingko biloba, sok z miąższu aloesu, białko), pozwolę sobie podpowiedzieć, żebyś sprawdziła poniższe punkty, jeśli u Ciebie suplementacja nie działa:

1 | Przyjrzyj się dawkom

Suplementy diety dostarczają substancji w ilościach tak do średniego dziennego zapotrzebowania wyliczonego przez naukowców. Także dla zdrowych paznokci poza w porządku dietą (suplement ją uzupełnia, nie zastępuje) przyjmujesz dawkę powiedzmy ziemi okrzemkowej, zalecaną przez producenta i naukowców.

Dla zdrowych paznokci…

Natomiast jeśli te paznokcie są już w opłakanym stanie, osłabione, łamiące się, z plamkami, takie że ich aż żal, to… dzienna dawka, która ma utrzymać ciało w zdrowiu, raczej nie wystarczy.

W takiej sytuacji trzeba sobie douzupełnić mocne niedobory, zbierane co najmniej miesiącami.

Kiedy masz już problem zdrowotny -> potrzebujesz większej dawki.

2 | Osłonka syntetyczna czy naturalna?

Okazuje się, że substancje opakowane w naturalne otoczki (celuloza roślinna, wosk pszczeli, gumy roślinne, algi morskie, chityna) wchłaniają się w o wiele większym stopniu niż te w otoczkach syntetycznych.

Naturalne osłonki są przez organizm lepiej rozpoznawane i traktowane jako pokarm, co może prowadzić do lepszej wchłanialności substancji. 

Może to być droższe i trudniejsze dla producenta do wykonania, ale są tacy, którzy dbają o wysoką jakość swoich produktów.

3 | Z czym mieszasz?

Przez lata moim błędem było popijanie suplementów i leków… kawą. A wcześniej herbatą.

Tego nie robimy! Kawa i mocna herbata ograniczają wchłanianie cennych substancji. Nie tylko z tabletek. Z obiadu też! Unikaj kawy i herbaty, a najlepiej też w ogóle wszystkich dziwnych, przetworzonych produktów dwie godziny przed i godzinę po wartościowym posiłku i / lub suplemencie.

Doedukuj się też w kwestii tego, jakie składniki wspierają wchłanianie substancji, na których Ci zależy. Przykładowo witaminy A, D, E i K są rozpuszczalne w tłuszczach i w takim towarzystwie najlepiej wkładać je do ust. A żelazo nie przyjmie się dobrze w towarzystwie glutenu, błonnika, czyli roślin.

4 | Kiedy, jak i ile przyjmować

Czyli przeczytaj opakowanie i skorzystaj z zawartej na nim wiedzy! Bo szczegóły mogą tu robić różnicę.

Brać suplement przed posiłkiem, w trakcie czy po? Czy jest zalecany odstęp czasu?

Czy(m) można popić?

Czy można rozdrobnić, rozpuścić? Połykać czy ssać? Gryźć? Trzymać pod językiem?

Rozcieńczać? W wodzie, soku czy mleku? I w jakiej temperaturze?

Rano, po południu, wieczorem?

Poświęć chwilę na zgłębienie tego, jak należy brać suplement, bo od tego zależy, czy zadziała, czy poczujesz poprawę, czy Cię wesprze.

5 | Dlaczego suplementacja nie działa? Może nie jesteś regularna

Skoro potrzebujesz się suplementować, to znaczy, że podejrzewasz, że pewnej substancji dostarczasz sobie w zbyt małej ilości. Przełóżmy to na wodę.

Zamiast sześciu szklanek wody od pół roku pijesz trzy. Więc chcesz doładować się, tak żeby dziennie wychodziło Ci z górką, powiedzmy osiem. I pamiętasz o tym co drugi dzień.

Osiem szklanek, trzy szklanki, osiem szklanek, trzy szklanki, osiem szklanek, trzy szklanki…

Niby tam coś doładowujesz, ale bilans i tak wychodzi poniżej normy. A Ty masz jeszcze niedobory do uzupełnienia!

Tak jak chodząc na siłownię przez dwa tygodnie w dwóch zrywach na rok nie poprawisz sylwetki, tak samo brak regularności przy suplementacji to w dużej mierze strata energii. W takich okolicznościach suplementacja nie działa raczej. W każdym bądź razie nie oczekuj wtedy świetnego rezultatu.

.

Któryś z punktów uśmiechnął się do Ciebie i przykuł Twoją uwagę? Znalazłaś swój błąd? To już, poprawiamy się i do przodu 🙂

.

W tym miejscu polecę Wam jeden naturalny produkt o szerokim spektrum działania. Jeśli chcecie wesprzeć swoje ciało, a poprzez nie także umysł i samopoczucie.

Czysty sok z miąższu aloesu (bez fragmentów drażniącej skórki, przez którą ludzie mają biegunki i reakcje alergiczne po aptecznych aloesikach), stabilizowany jedynie witaminą C.

Dlaczego warto pić sok z miąższu aloesu?

  • wzmocnienie odporności (po lecie znów będzie jesień!) poprzez doładowanie ciała m.in. witaminami i kwasami tłuszczowymi oraz poprawienie wchłaniania substancji odżywczych
  • wsparcie w trawieniu poprzez poprawę stanu jelit – działanie przeciwbakteryjne i przeciwzapalne
  • wsparcie funkcjonowania wątroby poprzez oczyszczanie jej z toksyn
  • pomoc w utracie wagi dzięki zawartym w nim enzymom trawiennym, które przyspieszają metabolizm
  • pobudzanie produkcji kolagenu m.in. dzięki zawartości witamin C, E i minerałów, co może przyczynić się do poprawy kondycji skóry, włosów, kości i stawów.

Ja póki co zauważyłam niesamowitą poprawę skóry. Z adaptogenami – a tak też działa aloes, że celuje w najpilniejsze potrzeby organizmu – znam się od stycznia i chwalę sobie. Kto wie, czy nie tym cudom zawdzięczam niezwariowanie, czyli moje zdrowie nerwowe czy psychiczne.

Aloes, który linkuję, wystarcza na około miesiąc.

(Promocja ograniczona – dla 5 pierwszych Klientów)

Producent jest tak pewny jakości swoich suplementów, że Jako Klient dostajesz 30-dniową gwarancję 100% zwrotu pieniędzy (licząc od daty zakupu, bez kosztów wysyłki). 

W razie pytań służę pomocą. Możesz napisać do mnie na ula.anna@proton.me lub na Instagramie @ula.panistrzelec .

Żyj długo i zdrowo – sto lat to dopiero start!

Pozostańmy w kontakcie! Raz w miesiącu wyślę Ci maila z listą nowych tekstów -> zapisuję się .
Dostaniesz tajne hasło do ebooka o minimalizmie 🙂

zdrowie i uroda
pakiet startowy mlm forever

Moje pierwsze zakupy w Forever: detoks ciała i naturalne podstawowe kosmetyki

Wiecie już, że rozpoczęłam współpracę z firmą, która produkuje kosmetyki na bazie naturalnych składników, kosmetyki najwyższej jakości. Kupiłam ich pakiet startowy. Tutaj pisałam i niektóre produkty nawet pokazywałam.

Dzisiaj tak pamiętniczkowo zapisuję sobie, co tam było w pierwszej paczce i jakie miałam wrażenia.

Chcąc z korzyściami dołączyć do firmy, działającej w formie marketingu sieciowego, na ogół na początku kupuje się pakiet produktów. Robi się te pierwsze zakupy, by wiedzieć, co produkuje ta firma, przetestować te rzeczy i wiedzieć z własnego doświadczenia, co można o nich mówić potencjalnym klientom.

Ja na swój start wybrałam pakiet, w którym jest pełen zestaw suplementów oraz informator, potrzebne do przeprowadzenia kilkudniowego detoksu i dożywienia ciała. Ponoć ten program nie tylko oczyszcza, ale pomaga też utrzymać później zdrowe nawyki żywieniowe. No jestem ciekawa tych efektów! Ale żeby tak całkiem na zawsze z kawy albo ciast i karmelu z puszki zrezygnować, to chyba nie 😉

Poza zestawem detoksowym miałam tam też jedno opakowanie soku z miąższu aloesu. Odżywia i delikatnie oczyszcza. Zaczęłam go pić od małych porcji, bo to na nim oparty jest ten duży detoks. Niech ciało już kojarzy tę substancję. A efekty oczyszczania widziałam już po trzech dniach samego picia niewielkich, początkowych porcji soku. Ale o tym kiedy indziej, kiedy może napiszę w końcu grubiej o samym aloesie.

Druga kategoria produktów, które dostałam, to codzienna pielęgnacja. Do tej pory jeszcze wszystkiego nie użyłam.

W ogóle planowałam wyjąć trzy produkty, używać ich i zorientować się, co można o nich mówić. Tak żeby nie wszystko na raz.

Co się okazało? Że od razu musiałam wyjąć cztery, nie trzy. Bo z czego miałam zrezygnować: z dezodorantu i pasty do zębów, na które bardzo czekałam, z aloesowej naprawczej galaretki na skórę, której byłam dość ciekawa i dla której widziałam od razu zastosowania w rodzinie, czy z naturalnej, wręcz leczniczej pomadki? Dobrze, będą cztery, nie trzy, uznałam, by siebie nie męczyć ograniczeniami.

Ale co się okazało następnego dnia? Że przydałoby się umyć włosy. Od paru lat mam problem z dobraniem szamponu i ze stanem włosów. Próbuję różnych typów i marek szamponów. W domu nie miałam żadnego, którym byłabym zachwycona, więc czemu nie dać szansy temu nowemu, z paczki? Znów sięgnęłam po pakiet startowy. Może ten szampon będzie dobry, chcę się o tym przekonać!

Za kilka dni doszkoliłam się o tych kosmetykach i ich zastosowaniach, i uznałam, że poza naprawczą galaretką, to ja jednak wyjmę na pewne potrzeby mleczko do ciała.

Kolejnego dnia pomyślałam: mam w pudle lepsze kosmetyki, dlaczego pod prysznicem mam stosować zwykłe, chemiczne, wysuszające mydło?

Do trzeciego mycia włosów dołożyłam odżywkę.

I tak ja, i tak minimalistka, uświadomiłam sobie, ile tego wszystkiego stosujemy na co dzień lub czasem w celach naprawczych czy mocniejszego nawilżenia konkretnych partii skóry w razie potrzeby. Robi się z tego więcej niż palców jednej ręki kosmetyków. Na co dzień. Pozwalamy im wnikać w naszą skórę. Tym bardziej uważam, że warto wybrać te o lepszych, mniej drażniących, a może wręcz korzystnych składach.

Tak zaczęła się moja przygoda z nową pracą. Rozpoczął ją pakiet startowy, czyli paczka, w której wszystko pachniało słodko, nawet dokumenty. Chyba propolisem, o ile dobrze namierzyłam zapach. Albo jednak waniliowym koktajlem białkowym. Zaczęłam od tej paczki i od takiej ilości wyznaczonych dla mnie oraz dostępnych opcjonalnie szkoleń, że trzeciego dnia głowa zaczęła mi wybuchać, a po tygodniu musiałam dokupić zeszyty, bo pisałam równocześnie w czterech i w dwóch spokojnie byłam przy końcu.

Niech tu będzie zapisany ten pamiętniczek.

Pozostańmy w kontakcie! Raz w miesiącu wyślę Ci maila z listą nowych tekstów -> zapisuję się .
Dostaniesz tajne hasło do ebooka o minimalizmie 🙂

zdrowie i uroda
anemia jak poprawić wyniki badań krwi

Anemia, mój cień, wyganiam cie(m) – Jak poprawiam słabe wyniki krwi?

Anemia – jak poprawić wyniki krwi? Chyba już wspominałam, że niedawno zrobiłam sobie badania krwi. Mam wyniki – dobre! – a tutaj chcę szybko dać znać, co robiłam w przeszłości, żeby sobie te wyniki poprawić i co planuję zrobić, żeby były jeszcze lepsze.

Otóż ja mam tendencję do tak słabej krwi, że lekarze czy panie laborantki, widząc moje wyniki, dziwili się, że ja sama na nogach tam doszłam. Natomiast rozwiązania proponowane przez lekarzy, czyli łykanie żelaza albo hormonów do końca życia, absolutnie mnie nie przekonują.

Sporo czytałam o domowych sposobach i zmianie diety przy takich wynikach. Rok dwudziesty wiadomo, jaki był. Ja wtedy miałam bardzo złe wyniki i wzięłam się za siebie.

Wybrałam wtedy dwie zmiany w diecie i dodanie ruchu fizycznego – żeby dać znać temu ciału, że hej, hej, jeszcze się stąd nie zbieramy. Chociaż teoretycznie przy anemii nie należy się wysilać fizycznie. Jedną ze zmian w diecie było nie łączenie wartościowych posiłków z kawą bądź czarną herbatą. Druga to dodanie do swego jadłospisu red, red wine.

Także trzy nieduże i wcale nie trudne do utrzymania zmiany w stylu życia, których się trzymałam na co dzień. No może z tą kawką było trochę ciężko 😉

Wyniki o niebo się poprawiły. Do tej pory trzymają się na całkiem niezłym poziomie.

Natomiast idę dalej. Grzebię głębiej. Mam plany wzięcia się za swoje ciało w taki sposób, że przeprowadzę oczyszczanie, taki dziewięciodniowy detoks z dożywieniem organizmu wartościowymi składnikami.

Cóż, jestem po trzydziestce. A jak już pisałam, toksyny ze smogu czy z nienajlepszego jedzenia albo z teflonowej patelni gdzieś tam się nam odkładają przez lata. Nie wszystko niestety jest filtrowane i usuwane. U mnie odkładało się więc przez trzydzieści lat.

Anemia lub cokolwiek innego – jak poprawic wyniki krwi? Mam świadomość, że wiele niedomagań ciała wynika z niedoborów, a niedobory są wynikiem tego, że ciało jest zatkane właśnie tymi szkodliwymi substancjami czy nawet jakimiś pasożytami i innymi sprawami, o których nawet nie chcę myśleć. Toksyny i pasożyty ograniczają wchłanianie się substancji do naszego ciała. Także możesz zjeść buraki, zagryźć wątróbką i popić pokrzywą, i nie wchłoniesz żelaza albo wchłoniesz niewielki procent. Podobnie z innymi substancjami: minerałami, witaminami, na których nam zależy i których ciało potrzebuje do zdrowego funkcjonowania.

Także daje sobie tę szansę i za kilka dni (po pełni) zaczynam eksperyment z oczyszczaniem. Prawie nie będę jadła przez dziewięć dni! I zero kawusi 🙁 Ale jest to program opracowany pod okiem specjalistów, także myślę, że wszystko będzie dobrze i mam nadzieję na:

  • więcej energi
  • lekkość umysłu – owszem, są substancje, które mogą nas i w tym wspomóc
  • być może jeszcze lepsze wyniki badań.

Pozostańmy w kontakcie! Raz w miesiącu wyślę Ci maila z listą nowych tekstów -> zapisuję się .
Dostaniesz tajne hasło do ebooka o minimalizmie 🙂

zdrowie i uroda
Scroll to Top