Pielgrzymka na Ślężę

Wspomnień czar. Relacjonowałam Wam już Karkonosze, pisałam o tym, jak szanować się w związku na przykładzie wyprawy… której w końcu tu nie opisałam. Czeka w planach dwa lata.

Ale już.

Wspomnienia i temat wolności.

Pamiętam ten wrześniowy poranek 2 lata temu, gdy nasi Chłopcy wylecieli z domu z plecaczkami na parking. Podobnie jak dzieci sąsiadów. Tylko że nasz Starszy rzucił wtedy do Taty:

– Tata-a! A ten Karpacz to jest bliżej niż Zakopane czy dalej?

Co mogli mieć wtedy w głowie sąsiedzi, wiozący dzieci do placówek, a siebie do prac w sztywnych godzinach, a może i sztywnych marynarach? 😉

Elastyczna praca z domu + edukacja domowa = duża dawka wolności, dowolności, możliwości decydowania, co, kiedy, jak i gdzie chcemy robić.

A wiele jest wśród nas jednostek, które bez wolności po prostu nie funkcjonują. Tracą blask, zdrowie psychiczne i chęć do życia.

Na zdjęciach wycieczka na Ślężę, już w drodze powrotnej z Karkonoszy. To był u mnie etap zachwycania się słowiańskością, słuchania Paprodziada, więc miejsce modłów naszych przodków – jak znalazł!

Pogoda chciała nas stamtąd przegnać. W ogóle było jakoś tak… z dreszczykiem. Tak odbierałam nastrój. Dostojnie, majestatycznie, tajemniczo, ale nie do końca przyjaźnie. Złowrogo? Niegościnnie?

Zapowiadana przeze mnie 3-godzinna wycieczka zajęła prawie dwa razy tyle.

Dlatego dobrze oprócz zdrowego egoizmu budować także zdrowe relacje, by Mąż przyjmował takie spontaniczne miażdżenia planów bez słowa 😉

.

Starożytna historia i klimacik bez wątpienia są:

ślęża pielgrzymka

ślęża pielgrzymka

ślęża pielgrzymka

ślęża pielgrzymka

ślęża pielgrzymka

ślęża pielgrzymka

ślęża pielgrzymka

ślęża pielgrzymka

ślęża pielgrzymka

Żeby dzieci chciały iść i były jakkolwiek zainteresowane, opowiedzieliśmy im o teoriach, że na szczycie Ślęży ląduje od czasu do czasu ufo, a wchodząc w tereny jak niżej mówiłam, że to ufo rozpuściło mgłę, żeby lądować w ukryciu.

ślęża pielgrzymka

ślęża pielgrzymka

Jest i szczyt. Droga męcząca. Zwiedzanie kościoła, w którym można oglądać szczątki jakichś bardzo starych budowli – nieczynne. Wiatr taki – i z mżawką – że nie chciało mi się iść nawet na punkt widokowy, do którego kierowała strzałka z napisem w rodzaju “Punkt widokowy 30 m”.

Ale w środku radość i satysfakcja jak milion.

Jeśli ktoś zaproponowałby mi 5 kurtek od Szanel albo tę wycieczkę, nawet w mokrości i wietrze, wolałabym wycieczkę. Bo przyroda, bo góra, bo miejsce dawnych modłów.

ślęża pielgrzymka

Powiązane teksty:

Pozostańmy w kontakcie! Raz w miesiącu wyślę Ci maila z listą nowych tekstów -> zapisuję się .
Dostaniesz tajne hasło do ebooka o minimalizmie 🙂