Internetowe pierdololo afirmacyjno-manifestacyjne

Internetowe pierdololo o afirmacjach i manifestacji.

🌸 Kłóci się z naszym logicznym umysłem.
🌸 Może nie być z naszej bajki.
🌸 Brzmi jak magia.
🌸 A magia to jest w bajkach.

Ale właśnie to pierdololo doprowadziło mnie do tego, że dzisiaj jestem kimś innym niż pół roku temu i że pół roku temu byłam kimś innym niż rok wcześniej.

Możesz nie wierzyć. Możesz się z tego śmiać.

Ale sprawdź! A nuż tracisz swoją bajkę.

Przeczytaj też:

W czym pierzesz… swój mózg? – tekst o działaniu afirmacji

W czym pierzesz… swój mózg?

To, czym i kim się otaczamy, ma na nas wpływ. Zgodzisz się? Jeśli masz wokół siebie narzekaczy – możesz widzieć świat w ponurych barwach. Jeśli wszystkie kobiety w Twoim otoczeniu sprzedają ubrania po dzieciach na Vinted, jest duża szansa, że zrobisz to samo, a na pewno to rozważysz. Gdy wszyscy wokół Ciebie wybierali kierunek studiów, pewnie nie wpadłaś na to, by na studia w ogóle nie iść. I tak dalej. Pewnie trudno jest chwalić się pięcioma przygodami łóżkowymi z różnymi facetami koleżankom ze wspólnoty neokatechumenalnej.

Dziś mamy o tyle lepiej, że otaczają nas nie tylko ludzie dostępni w pobliżu, z krwi i kości, czy książki, ale mamy Internet, w którym gada do nas wielu ludzi i których możemy sobie dowolnie włączać lub wyłączać. Ja kiedyś wyłączyłam na tyle, że nie uchwyciłam momentu, kiedy nam się premier zamienił z baby na chłopa.

Teraz tak. Wpływa na nas otoczenie, ludzie i informacje, których słuchamy. Możemy sobie te źródła nadawania wybierać, co w efekcie da nam określone przeświadczenia odnośnie rzeczywistości, schematy myślenia, a dalej działania. A tymi działaniami tworzymy nasze życie.

Tak, właśnie dochodzę do internetowego pierdololo afimacyjno-manifestacyjnego i ja chcę o nim.

Jak durnie by to pierdololo nie brzmiało w ustach niektórych głoszących, jak oderwane by nam się nie wydawało wyobrażanie sobie, powtarzanie jakichś zdań, ignorowanie twardych faktów… to właśnie to pierdololo doprowadziło mnie to tego, że dzisiaj jestem kimś innym niż rok temu. Kimś bardziej zadowolonym z siebie.

To właśnie słuchanie babek gadających od rzeczy i przepisywanie śmiesznych zdań, a nie żmudne działania i mądre książki, pozwoliły mi się pootwierać, uwierzyć w siebie i wyciągnąć ręce po pieniądze, po początki swojej niezależności finansowej i nie tylko.

Od wiosny rok temu słuchałam Marty Manterys. Uczyłam się innego myślenia, którego oczywiście nie da się – będąc mną – wtłoczyć w siebie z dnia na dzień, zastępując nim wszystko to, jak myślałam wcześniej. Do tego regularnie robiłam wyzwanie Marty tzn. codziennie pisałam pewne rzeczy w zeszycie. Ot, chociażby to, że mój miesięczny zysk wynosi x, choć realnie poza 25 zł miesięcznie z bloga i sprzedażami z Vinted nie zarabiałam nic i nie widziałam w twardej rzeczywistości perspektywy na szybką zmianę.

Na jakieś pół roku odeszłam w ogóle od tych tematów i praktyk. To jest jednak trochę zachodu, a efekty były… efekcikami.

Prawdziwe owoce zbieram teraz od wiosny. Wtedy powróciłam do afirmacji i tego otwartego sposobu myślenia.

reklama – stała współpraca ambasadorska

Bach, zgłosiłam się do wykonywania zleceń.

Bach, dołączyłam do firmy, sprzedającej kosmetyki i suplementy na bazie naturalnych składników.

Bach, zarabiam miesięcznie pisaną rok wcześniej – rok wcześniej nierealną – kwotę x i więcej.

Pewnie afirmacyjne pierdololo ma swoje słabe strony i nielogiczności. Pewnie robię to wciąż po omacku, a mogłabym celniej (po kursach?). A i tak mam efekty.

Także nie każę Ci afirmować czy przyciągać. Ale jeśli kiedyś pytałabyś się, czy w to w ogóle wchodzić, czy warto, powiem: warto spróbować.

I powiem: słuchaj, mów, pisz, a jeśli nie widzisz efektów, dalej słuchaj, mów, pisz. W końcu wciagnie Cię na drugą stronę lustra.

Pozostańmy w kontakcie! Raz w miesiącu wyślę Ci maila z listą nowych tekstów -> zapisuję się .
Dostaniesz tajne hasło do ebooka o minimalizmie 🙂

O czym jest czerwiec ♊ + grafiki z afirmacjami na sezon Bliźniąt

Sezon Bliźniąt. Na palcach jednej ręki liczy się w moim życiu lata, w których mieszkałam bez żadnych Bliźniąt pod jednym dachem. Czy przez to rozumiem je lub rozgryzłam lepiej niż inni? Trudno powiedzieć. Bo to znak zmienny i podwójny. Co pięć minut może być kimś innym i pragnąć szybko zmienić się znowu. Ale o tym po kolei za chwilę.

O czym rozmawiamy w tym cyklu? O energii miesiąca, którą wyprowadzam z cech archetypu znaku zodiaku, w którym w danym okresie jest Słońce. Czyli w czerwcu jest to sezon Bliźniąt.

Pamiętaj, że wymieniane dalej cechy przypisane są archetypowi Bliźniąt, a nie każdemu wujkowi Stasiowi, który urodził się w fazie Bliźniąt. Każdy bowiem w dniu urodzenia poza Słońcem (w maju/czerwcu w Bliźniętach) ma jeszcze Księżyc, planety i pewne punkty poukładane różnie, w różnych znakach, tak, że nawet dla skrótowego obrazu człowieka dobrze jest określić 2-3 dominujące archetypy – znaki zodiaku. Jak zacząć takie poszukiwania, opisałam szczegółowo tutaj.

Jakie są zodiakalne Bliźnięta?

Wracamy do Bliźniąt. Ich symbolem jest para dzieci. Dzieci. Nawet jako dorośli mogą przejawiać brak powagi i ochotę do zabawy, być dość dynamiczne i ciekawskie. Jest to też archetyp związany z nauką, ale raczej podstawową. Nałapać dużo różnych informacji, a niekoniecznie się zagłębiać.

znakiem zmiennym, czyli takim, który chce coś zmienić, uaktualnić, przewietrzyć, iść dalej, być nie tutaj. Leci, dąży, jest w ciągłym ruchu. Bliźnięta patronują kierowcom.

Wreszcie jest to archetyp powietrzny, czyli powiązany z umysłem i komunikacją. Kocha informacje, plotki, relacje, rozmowy, ekrany – tak po dwa na raz i rozmowy. Poznawanie nowych ludzi.

Wróćmy jeszcze na chwilę do samego symbolu tego archetypu i powiedzmy o Bliźniętach coś niemiłego 😉 To znak podwójny. Wujek Stasiek nie jest Bliźniakiem, jest Bliźniętami. W liczbie mnogiej. Ten typ ludzi rzeczywiście może mieć rozdwojenie jaźni. Skakać między różnymi postaciami w sobie. Raz wraca Ci do domu zatwardziały kapitalista, raz zagorzały komunista. I on nie widzi, że wczoraj był tym drugim. Jest pewny swego i siebie w aktualnej roli. Brzydko można o Bliźniętach powiedzieć: kłamczuchy. Ładnie: mają wiele twarzy, bo próbują zrozumieć punkt widzenia rozmówcy, wczuć się w to, kim jest i co przekazuje, i się jakoś dostosować. Spróbować nowego. Są elastyczne.

Co robić w czerwcu i końcówce maja?

– Rozmawiać, uczyć się, szukać nowych informacji, dowiadywać się.

– Iść za tym, co ciekawi.

– Zmieniać, iść do przodu i w nowe.

– Zastanowić się nad prawdomównością. Łapać się w chwilach, gdy gdzieś ją gubimy.

– Jeździć na niedalekie wycieczki.

– Sprzedawać. Może chociaż niepotrzebne nam już rzeczy na Vinted czy olxie?

– Iść do ludzi. Iść do ludzi. Iść do ludzi. Najlepiej nowych.

Jak urządziłam swój sezon Bliźniąt w tym roku?

Handel, informacje i ludzie. O tym też jest ten miesiąc u mnie. Dołączyłam do firmy, w której jest i sprzedaż, i dużo relacji, i szybko pojawia się coraz więcej informacji, czyli jest nauka. Dołączyłam, by pracować z domu. Postanowiłam zaufać firmie, która daje dużą wolność, swobodę, niezależność, decyzyjność. Także w doborze własnych działań, bo o elastycznym czasie pracy nawet nie wspominam. Może w ten sposób mimo wszystkich wyzwań uda mi się dobrze kontynuować edukację domową Chłopców. Może ten system pracy i ta firma to w ogóle dobre rozwiązanie dla mam w edukacji domowej? Będę dawała znać po drodze!

Dołączyłam na początku sezonu tych ciekawskich, chłonących nowości, handlarskich i relacyjnych Bliźniąt, które lubią, kiedy dużo się dzieje, mówi, kiedy można się wiele dowiedzieć. Dołączyłam po nowiu, wcześniej trzymając kobietę, z którą już teraz współpracuję w niepewności lub spadającej nadziei. No ale nowe sieje się po nowiu. I na wiosnę. Paula, przynajmniej nie musiałaś czekać na mnie do jesieni! 😉

Dobrze wstrzeliłam się ze startem swojej kolejnej po blogu i freelansie działalności. Sezon Bliźniąt (1), i to zaraz po nowiu (2), i wiosną (3) – jeszcze w tym półroczu, kiedy inicjujemy, zaczynamy. Drugie pół roku to “tylko” kontynuować to, co się zaczęło albo i wyglądać owoców.

Jakby co, w drobiazgach nie patrzyłabym na aktualny stan ciał niebieskich. Ale przy samym starcie dużej rzeczy, co robi się może kilka razy w życiu – posprawdzałam, co tam na niebie i odczekałam kilka dni. Ognista Strzelcowa głowa, która łatwo zapala się nowymi pomysłami miała też dzięki temu czas, by się zastanowić, czy idzie w to naprawdę, czy może zapaliła się szybko i tylko na chwilę.

A jeśli chodzi o to, czym zajmuje się ta firma… Kiedyś pisałam sporo o zdrowiu, diecie, prostej pielęgnacji. Znów będzie więcej tych tematów 🙂 Mam nadzieję, że z korzyścią także dla Was!

Afirmacje na czerwiec albo na sezon Bliźniąt

Tym razem trudno było mi wybrać jedną, uniwersalną myśl, która będzie dotyczyła wszystkich i będzie ważna dla wszystkich. Może to przez ten nieco chaotyczny charakter Bliźniąt, które są podwójne i chcą miliona rzeczy. Niech każdy wybierze, co najlepiej pasuje do jego aktualnej albo wymarzonej sytuacji.

Jeszcze krótko, o co chodzi w afirmacjach. Otóż zapisując lub widząc, czytając, powtarzając – najlepiej na głos – jakąś dobrą myśl, uczymy nasz umysł, że to może być prawda w naszej rzeczywistości. Kluczowe jest regularne powtarzanie. Ja najważniejszą afirmację zapisuję w zeszycie 21 razy codziennie przez 21 dni. A jedną z prezentowanych na blogu ustawiam sobie jako tapetę w telefonie. Do tego po prostu staram się dobrze myśleć w ciągu dnia tzn. budować pogodne scenariusze, nie negatywne. Mieć wiarę.

Oto afirmacje na czerwiec:

  • afirmacja różnorodność akceptacja na czerwiec (1)
  • afirmacja uczenie się na czerwiec (2)
  • afirmacja komunikacja na czerwiec (3)
  • afirmacja relacje na czerwiec (4)
  • afirmacja relacje na sezon bliźniąt (4)
  • afirmacja radość na sezon bliźniąt (2)
  • afirmacja otwartość na sezon bliźniąt (3)
  • afirmacja możliwości na sezon bliźniąt (1)

Różnorodność jest przyprawą życia.

(grafika 1)

  • Mam zdolność, umiejętność i chęć ciągłego uczenia się. (grafika 2)
  • Komunikuję się aktywnie i otwarcie. (grafika 3)
  • Wzrastam poprzez nawiązywanie relacji z innymi. (grafika 4)
  • Cenię swoje relacje z innymi. (grafika 5)
  • Wzrastam z uczuciem radości. (grafika 6)
  • Jestem otwarta na nowe pomysły, okazje, możliwości, sposoby wzrastania i zarabiania. (grafika 7)
  • Dostrzegam możliwości na każdym kroku. Mam mnóstwo pomysłów na to, jak rozwijać siebie. (grafika 8)

Do tego każda afirmacja na dobrą sprzedaż i nowych klientów. W końcu tylu z nas dzisiaj sprzedaje.

I na poznawanie nowych ludzi.

Dobrego sezonu Bliźniąt!

Ula

Pozostańmy w kontakcie! Raz w miesiącu wyślę Ci maila z listą nowych tekstów -> zapisuję się .
Dostaniesz tajne hasło do ebooka o minimalizmie 🙂

Dwie szalone propozycje na majówkę: fizyczna i umysłowa 🎁

W te mam nadzieję wolniejsze dni, jak to ja, zachęcam do wyjścia w przyrodę. Pooddychania świeżym powietrzem, poruszania pięknych kości, posłuchania ptaków i wiatru, powdychania tej intensywnej świeżości i bujności. Ale to już wiecie i ziewacie, że ja zawsze zachęcam do lasu i krzaków. Dziś będą dodatkowe propozycje na ten czas. Szalone propozycje na majówkę.

Słyszałaś o temacie podświadomości? To do niej dokopują się psychoterapeuci, by człowiek stanął na własnych nogach. To w niej w jakiś sposób zapisane są dzieje ludzkości, kultura, symbolika, chociażby zapisywana w baśniach. To z powodu podświadomości masz takie, a nie inne sny. Idąc dalej, to z niej wynika, jak idzie Ci w życiu. Tak mówią.

Bo nasze działania i decyzje wynikają z tego, co mamy zapisane w podświadomości. Z przekonań, lęków, zasad, które tam siedzą i działają, a właściwie nie wiemy, kto je tam zapisał i czy my chcemy je mieć.

Z tego, jaki obraz świata i powinności mamy w podświadomości, wynikają nasze decyzje i działania. A z nich wynika to, jakie mamy życie. Gdzie mieszkamy, jak się czujemy, co robimy, czym się cieszymy i na co się wkurzamy.

I to wszystko można przeprogramować. Wgrać sobie z nowej dyskietki nowe oprogramowanie i wyniku tego mieć nowe, inne życie.

Szalone propozycje na majówkę

propozycje na majówkę dla siebie

Jeśli więc założymy, że podświadomość tak mocno na nas wpływa, to na pewno warto w niej… posprzątać.

1 | Sprzątanie przyziemne, wręcz podziemne

Zdaniem niektórych, sprzątając w domu, czyścimy sprawy w głowie i w życiu. Porządkom w podświadomości ponoć odpowiada sprzątanie piwnicy.

A o tym już pisałam ja, minimalistka. Zresztą z końcem kwietnia zaliczyłam już jedną rundkę porządków w mojej piwnicy.

Także, kto chce odświeżyć swoją głowę, może zacząć od zejścia pod ziemię i odgracenia, oczyszczenia piwnicy:

2 | Porządki w głowie

Tutaj nie będę (jeszcze) sama się wymądrzać, dopóki nie wyłapię konkretnych metod, które u mnie działają i dają najlepsze efekty. Ale polecę treści trzech kobiet, które pomagają ułożyć sobie w głowie na nowo i zdrowo, wyprać sobie mózg na lepsze życie:

1 | Karolina Juda: insta (ma też fb, ale ja nie mam, więc nie znajdę)

2 | Marta Manterys: insta, yt, grupa na fb

3 | Miya: insta

Pozostańmy w kontakcie! Raz w miesiącu wyślę Ci maila z listą nowych tekstów -> zapisuję się .
Dostaniesz tajne hasło do ebooka o minimalizmie 🙂