Network marketing w Forever – sama oceń, czy warto dołączyć w 2024 roku 🙂 Pewnie gdzieś spotkałaś się z ludźmi, działającym w tzw. MLM, networku, marketingu sieciowym. W latach 90.-tych były to Amwaye, Oriflame’y i Avony, których niektórzy dobrze nie wspominają.
Na szczęście Internet pomaga tej branży i prawdopodobnie będzie ona rosła, bo ludzie coraz częściej nie chcą pracować dla szefów albo nie chcą pracować w z góry ustalonych warunkach, godzinach, procedurach.
Plus, branżę tę odziera się teraz z niesłużących jej mitów, a ostatnio konkretnie nasza firma, konkretnie nasz zespół Aloesowych Petard – dostał swoje miejsce w Forbes’ie i na Kongresie Przedsiębiorczości – na równi z innymi biznesami.
Także z wypiętą piersią, odważnie mówimy o tym, co robimy i jakie masz tu możliwości – od dorobienia kilkuset złotych po stanie się milionerką (nie rzucam pustymi hasłami – w naszym zespole są osoby, które zarobiły tu milion i więcej).
Zatem: czym są firmy typu MLM?
Z perspektywy producenta
Masz plantacje aloesu, pasieki i chcesz sprzedawać pochodzące z nich produkty. Jak to zorganizować?
- Możesz negocjować z sieciami supermarketów i drogerii w każdym kraju po kolei i po ustaleniu warunków, być wystawionym na półkach między konkurencją. Sprzedawcy nie będą wiedzieli o Twoim produkcie nic. Lepiej wykup reklamy w tiwi.
- Możesz otworzyć własną sieć sklepów, szkolić pracowników, płacić czynsze, etaty, prąd, sprzątanie i płacić za reklamę.
- Możesz sprzedać pierwsze produkty klientom detalicznym i zaproponować im procent od sprzedaży, jeśli chcieliby polecać te produkty kolejnym osobom. Raz rozpisujesz dokument, określający warunki współpracy – wynagrodzeń (u nas niezmienny od 46 lat!), a później zajmujesz się już tylko produktem i dostawami. Marketing, lokale, negocjacje ze sklepami i wiele, wiele innych Cię nie dotyczą.
Z perspektywy osoby współpracującej (partnera)
MLM to taki twór pośredni między zatrudnieniem u kogoś a własnym biznesem.
Hybryda etatu i własnej firmy.
Masz tu ogrom wolności – w Forever możesz nawet nie robić nic i nie dostaniesz kary! – jest to biznes bez kosztów stałych.
Ma jeden gruby minus: wypłatę dostajesz za efekty, a nie za pojawienie się w pracy, nie za dobre chęci, nie za nieefektywne działania. Biznes is biznes.
Network marketing – jak zacząć?
Kupujesz trochę produktów dla siebie, by wiedzieć, co polecać i jak o tym mówić.
Dostajesz tzw. plan marketingowy, czyli rozpisane, jak i za co będziesz wynagradzany (procent od sprzedaży i procent od pracy osób, które zachęcisz do polecenia produktów, tak jak robisz to Ty).
Uczysz się o branży, produktach.
Network marketing Forever to działanie offline albo online – możesz tu wybierać ze wszystkich możliwości i form działań, jakie oferuje dzisiaj świat, w tym oczywiście internet.
Wkręcasz się i działasz. W naszej branży (zdrowie i uroda) chcąc nie chcąc, po drodze stajesz się zdrowsza, piękniejsza i bardziej przedsiębiorcza.
.
Chora? Jeśli nie umówiłaś się z nikim na spotkanie, możesz podczas choroby nie robić nic. A spotkanie przełożyć.
Dziecko chore – możesz pracować mniej i z domu.
Chcesz zrobić całą pracę w 3 dni i mieć 4-dniowy wyjazd bez Internetu? Proszę bardzo.
Sama ustalasz swoje warunki.
Z perspektywy Klienta
Dostajesz produkt wysokiej jakości. Do taniego sieciówkowego sklepu, do Internetu czy nawet do supermarketu można wstawić badziew i zalać go taką ilością telewizyjnej i billboardowej reklamy, i na yt reklamy, że ludzie po to pójdą, a nikomu nie będzie chciało się iść z reklamacją.
Ale jeśli pojedynczy człowiek ze swoim nazwiskiem i twarzą ma polecać ten produkt m.in. znajomym, to tu już nie możesz dać badziewia, producencie, bo nikt w takiej firmie nie będzie chciał pracować.
Jako Klient kupujesz od osoby, która dobrze zna produkty (nie to co pani w sieciówkowej drogerii) i ma wiedzę w tematach wokół nich.
Wiesz, do kogo zwrócić się po poradę lub w razie pytań.
Wreszcie – jeśli polubisz produkty, możesz nie tylko na nie wydawać, ale i dzięki nim zarabiać.
A czy to, panie, piramida nie jest?
Nie, to jest sieć.
Oto mój nieidealny, poglądowy rysunek:
Sieć to firma MLM, zielone kropki to ambasadorzy. Miejska legenda głosi, że ktoś na górze mlmu zarabia ze wszystkich. No, tak nie jest. Zarabiasz procent od ludzi, którym polecisz biznes i procent od ich partnerów – po to, by chciało nam się pracować i rozszerzać dotarcie marki do klientów! – ale to nie ciągnie się w nieskończoność przez całą strukturę. Zarabiasz np. z 3 linii pod sobą, natomiast z partnerów ludzi z trzej głębokości, czyli Twojej 4 linii – już nie.
I tak to sobie masz kogoś, u kogo zapisałaś się do firmy, natomiast (przynajmniej u nas) ta osoba nie ma nad Tobą żadnej władzy, zwierzchnictwa, nie może niczego wymagać, żądać, egzekwować. A na początek Ty masz kontakt z zespołem wokół siebie i z liderami np. do 3 linii nad sobą (lider, lider lidera, lider lidera Twojego lidera…), bo im zależy na Twoich efektach i zarobkach! Bo mają z nich %.
A piramidka?
Każdy to zna. Korpo. Zus. Państwo.
Do narysowania dolnego piętra aż użyłam narzędzia spray, tyle jest tych telefonicznych obsługiwaczy klienta, pań na kasach, wykładaczy na półki, ostatnich i najmniejszych biurek w biurowcach, urzędniczek, każących obywatelom pisać 300 razy w formularzu to, co one i tak mają w kompie.
Później jest sporo zwierzchników tych ludzi. Którzy odpowiadają przed swoimi zwierzchnikami.
Aż na górze śmietankę z wpłat wszystkich obywateli i pracy wszystkich ludzi spija czterech chłopa. Którzy nawet nie mieszkają w kraju, który doją, ani nie mówią jego językiem.
Ważna różnica
Granicę miedzy piętrami piramidy narysowałam grubą kreską. Nie każdy może awansować. Z 2000 najniższego stanowiska pracowników nie może nagle 1800 stać się kierownikami i zarządzać dwustoma.
Sieć działa inaczej i tu każdy człowiek, każda z zielonych kropek (przynajmniej w firmie, z którą ja współpracuję) może awansować i nie ma przeszkód, by każda piastowała najwyższe stanowiska, najwyższy tytuł i miała najwyższe zarobki. I jest to niezależne od pozycji innych osób w strukturze. Jeden wyjątek na plus: osoby, które Ty wprowadziłaś do biznesu mogą pociągnąć Cię swoją pracą na wyższe stanowiska 🙂
Co oferuje network marketing z Forever
a dokładnie zespół Aloesowych Petard?
– Profesjonalne wprowadzenie do biznesu przygotowane przez osoby, które są tu kilka lat i zarabiają 5-cyfrowe kwoty.
– Mnóstwo darmowych szkoleń produktowych, biznesowych i rozwojowych.
– Stałe wsparcie na komunikatorach.
– Platformę szkoleniową.
– Comiesięczne szkolenie z kosmetolog, która pracuje z naszymi produktami od ponad 20 lat.
– Cotygodniowe narady.
– I wiele, wiele więcej.
Korzystasz, z czego chcesz i jak chcesz. Jesteś wolna. A jeśli potrzebujesz wsparcia – masz tę sieć 🙂
Dlaczego warto dołączyć do nas właśnie teraz?
Założycielka naszej części sieci jest teraz totalnie na fali. Nagrywa nam spoty reklamowe, udziela wywiadów w Forbsie, jest zapraszana na Kongresy Przedsiębiorczości, gdzie ze swoim biznesem network marketing z Forever występuje obok Anny Lewandowskiej i Joanny Przetakiewicz, założyła nam fundację, nasz zarząd wydał interaktywną książkę z wprowadzeniem dla nowych partnerów, organizujemy sobie gale większe od wesel…
I co z tego?
Ano to, że nasza założycielka teraz odczarowuje biznes MLM i otwarcie, z uśmiechem wchodzi z nim na salony. Jesteśmy traktowani na poważnie przez magazyny i kongresy biznesowe. Jesteśmy dobrą opcją na biznes. Jesteśmy normalnymi przedsiębiorcami. Siadamy z nimi na ich imprezach. Na naszych imprezach.
c.d.
A nam, partnerkom, Joanna wraz z managerami zapewniają pełno darmowych szkoleń, regularne spotkania, gotowe strategie, mamy do nich kontakt plus kawał pracy – grafik do social mediów, szablonów, wizytówek, a nawet codziennych spotkań dla osób zainteresowanych współpracą jak Ty, video i pdfy z wprowadzeniem dla nowych osób, szkolenia z Insta – robią za nas, dla nas – za darmo.
To jest taka ilość materiału i taka jakość, że mogliby spokojnie brać grube pieniądze za takie wsparcie w czyimś biznesie. Mieliśmy z Mężem firmę własną, stacjonarny sklep. Zapisywaliśmy się na warsztaty, kursy i za nie płaciliśmy. Jak robić marketing, jak zatrudniać pracowników… Tu mamy to za free.
Dziewczyny, które przez miesiące jeszcze nie zarabiają – bo takie mają tempo, charakter, układ pracowo-rodzinny – i tak nie żałują dołączenia, bo korzystając z tego środowiska – wzrastają, zmieniają się, nabierają odwagi, pewności siebie, coraz lepiej rozumieją szansę, na jaką się otworzyły.
.
Jeśli taka szansa na dodatkowe pieniądze, a może i z czasem na rezygnację z nielubianej dotychczasowej pracy Ciebie zainteresowała,
więcej opowiadam TUTAJ.
Możesz też napisać do mnie na insta @ula.panistrzelec lub na maila ula.anna@proton.me