@primamateriaalchemist mówiła kiedyś, że kobieta dochodzi do siebie po porodzie po… 7 latach. No to mi to niedawno pykło.
Przez 7 lat dajesz z siebie wszystko, właściwie więcej niż się da. Nawet gdy sama jedziesz na 1 procencie energii.
A potem? Odchorowujesz, pielęgnując dżunglę na balkonie.
Odrywasz się, czytając dobre książki podróżnicze o dalekiej Syberii (tu „Po Bajkale. Rowerem przez Syberię” Jakuba Rybickiego – polecam!).
reklama – stała współpraca ambasadorska
Zaczynasz dbać o skórę i zdrowie.
Pić wodę.
Malować rzęs.
Szukasz kontaktu z ludźmi.
Ruszasz z biznesami.
W takim miejscu jestem, choć wciąż mam po kim sprzątać, kogo słuchać, komu uzupełniać lodówkę, świat wyjaśniać i plecki masować.
Gdy dzieci powoli usamodzielniają się, a jako Chłopcy bardziej chodzą już za ojcem niż za mną, zaczynam pełniej oddychać i żyć swoim życiem.
Masz/miałaś podobnie w macierzyństwie? 🤔 Daj znać w komentarzu 🙂
Pozostańmy w kontakcie! Raz w miesiącu wyślę Ci maila z listą nowych tekstów -> zapisuję się .
Dostaniesz tajne hasło do ebooka o minimalizmie 🙂