Jestem bardzo za powrotem ludzkiej skali 偶ycia i 艣wiata na miar臋 cz艂owieka. Nie na miar臋 ambicji, kt贸re obejmuj膮 absolutnie wszystko w najwy偶szym stopniu rozwoju. Nie na miar臋 maszyn mechanicznych czy komputerk贸w. Tylko tak dla cz艂owieka i po cz艂owieczemu.
Czujesz czasem zm臋czenie, niech臋膰 do dzia艂ania, do spotka艅, do tego, co "powinna艣"? Na pewno. I co wtedy? No kawa, no wmawiasz sobie, 偶e to lenistwo, a lenistwo jest be, 偶e powinna艣, 偶e obowi膮zki, 偶e wypada, 偶e we藕 si臋 w gar艣膰, 偶e sky is the limit i #girlboss z #girlpowerem. I jeszcze jedna kawa.
A jakby tak po艂o偶y膰 si臋, kiedy cz艂owiek jest zm臋czony?
...
My艣l臋 podobnymi torami, cho膰 wci膮偶 z braku odwagi w du偶ej mierze dzia艂am "jak trzeba", po maszynowemu. Cho膰 w g艂owie mej czy sercu pr贸buje si臋 przebi膰, 偶e Prawda jest inna i dobro jest gdzie indziej.
Ale jak sobie na to pozwoli膰? Czy mog臋?
A mo偶e jednak zwariowa艂am?
I potem nieraz trafiam na ludzi, kt贸rzy my艣l膮 podobnie. Natkn臋 si臋 na jak膮艣 iskierk臋, jedno zdanie, kt贸re przyklepie mi: Nie zwariowa艂a艣! Wejd藕 na t臋 drog臋, kt贸r膮 przeczuwasz jako dobr膮.
Ostatnio to by艂a Aneta. M贸wi艂a o 偶e艅sko艣ci. W pewnym momencie informacja o tym, 偶e kobieta po ci膮偶y i porodzie dochodzi "do siebie", do stanu "sprzed" po... siedmiu latach!
Dajcie mi ludzi, kt贸rzy to widz膮, wiedz膮 i waln膮 na billboardy wsz臋dzie zamiast reklam kupowania poliestrowych folii zwanych bluzkami.
Po s艂owach Anety poczu艂am wielkie "uff", ulg臋, spok贸j, ukojenie, odpowiednio艣膰 - 偶e jestem ok, 偶e wszystko ze mn膮 dobrze i w porz膮dku.
Powiedzmy sobie na g艂os i pozw贸lmy na to. Uczmy nasze dzieci o tym, 偶e ci膮偶a, por贸d i karmienie to ogromna zmiana i praca dla cia艂a. Ale zostanie mam膮 oraz do艂膮czone do tego zadania i emocje, nowe uk艂ady w relacjach i nowe plany dnia oraz nocy - to ogromna zmiana dla ca艂o艣ci cz艂owieka: cia艂a, wyskakuj膮cego spod prysznica, wstaj膮cego w nocy razy kilka, psychiki, uczu膰, emocji, serca, duszy, umys艂u...
Po tygodniu chodzi膰 jak gdyby nigdy nic, po miesi膮cu mie膰 p艂aski brzuch, a po kolejnych dw贸ch scedowa膰 ma艂e cia艂ko i ma艂膮 psychik臋 na obcych ludzi i hajda do pracy, kole偶anek, na studia, do realizacji i czego tam jeszcze.
Siedem lat. Nasz Starszy Syn przekroczy艂 ju偶 ten wiek i powiem, 偶e przy nim, blisko o艣mioletnim, jestem ju偶 oddzielnym cz艂owiekiem. Stajemy wobec siebie w pewnym stopniu jako doros艂e, osobne jednostki. Mo偶na si臋 um贸wi膰, 偶e jest najedzony, ma ksi膮偶ki i zabawki, ja mam co艣 do zrobienia lub potrzebuj臋 odpocz膮膰 czy poby膰 sama, wi臋c przez x czasu nie b臋dzie niczego ode mnie chcia艂, jakby co jab艂ko sobie umyje, prost膮 kanapk臋 zrobi, zajmie si臋 swoimi sprawami po cichu.
Przy pi臋ciolatku tego nie ma.
Oczywi艣cie, pi臋ciotygodniowe te偶 mo偶esz poi膰 narkotykami, zleci膰 na zewn膮trz i mie膰 w nosie, gdy p艂acze.
By膰 mo偶e, gdy jeszcze M艂odszy osi膮gnie wiek 7+, b臋d臋 mia艂a warunki i fizyczne, i emocjonalne, by wraca膰 do normy, do "sprzed" - czymkolwiek by to nie by艂o. Wraca膰 do bycia doros艂ym cz艂owiekiem, oddzielnym, nieprzyczepionym na sta艂e. Odpowiedzialnym wci膮偶 za dzieci, ale ju偶 z oknami czasowymi na w艂asne, oddzielne 偶ycie.
...
I w ilu innych sferach i sprawach mo偶e potrzebujemy i mamy prawo do wi臋kszej ilo艣ci czasu, wi臋kszej 艂agodno艣ci itp. ludzkich warunk贸w?
Do chorowania wi臋cej ni偶 przez trzy dni, do niepracowania przez dziesi臋膰 dni, by innym razem z pasj膮 dzia艂a膰 przez pi臋膰 dni niemal bez snu, do nieumytych w艂os贸w, bajzlu w domu, ciszy, samotno艣ci, godzinnego le偶enia z dzieckiem i patrzenia na nie, gdy 艣pi, przytulenia z kim艣 bliskim, trwaj膮cego d艂u偶ej ni偶 do "musz臋 co艣 zrobi膰"... No i 偶eby posi艂ki trwa艂y po dwie godziny.
* Zdj臋cie na g贸rze przedstawia kota, kt贸ry nie pierwszy rok pomieszkuje w tych krzaczorach. On si臋 tam wyleguje mo偶e metr od ucz臋szczanej 艣cie偶ki. Zastanawiam si臋, jaki procent ludzi jest na tyle uwa偶nych w s艂ynnym tu i teraz, 偶e wie o tym sta艂ym mieszka艅cu regularnie mijanych zaro艣li.
Pozosta艅my w kontakcie! Raz w miesi膮cu wy艣l臋 Ci maila z list膮 nowych tekst贸w -> zapisuj臋 si臋 .
Dostaniesz tajne has艂o do ebooka o minimalizmie i kalendarza do druku na ka偶dy miesi膮c 2023 馃檪