Różni tam chcą klimat ratować. A czy nie jest tak, że gdyby różni tam się nie wyłonili nam na powierzchnię życia społecznego, to problemu z klimatem by nie było? Niechby ich prostota z brzytwą Ockhama posłały na Plutona! Porozdajo se nagrody, a tak po prawdzie, to próbują rozwiązać problem, który sami wyprodukowali. Jak wysypiesz śmieci na łące, to jesteś niedobry i już. Jak posprzątasz wysypane na łące, to jesteś fajny. Ale jeśli posprzątasz to, co sam wysypałeś, a chwalisz się, jakbyś posprzątał anonimowe śmieci, to jakby nie jesteś fajny, tylko jesteś może na zero.
O czym to ja miałam pisać? O sikach, oczywiście.
Widzisz, ktoś wymyślił produkcję intensywną, czyli zajedziemy Matkę Ziemię, wydoimy ją do zera, by w ludzi wcisnąć ogromne ilości cukru z mąką i roślinnym olejem... A później ten ktoś biadoli, że łojojoj, chyba nam te roślinki w monokulturach na wydojonej ziemi nie chcą rosnąć. Albo robak je zżera, bo wyrąbaliśmy wszystkie krety i ptaki.
...
Teraz wskazuję alternatywę wobec pracowania jak mrówka i pocenia się przy hiperintensywnej nadprodukcji, a później przy hiperintensywnym ratowaniu przyrody. Prostota w akcji:
artykuł Ludzki mocz bezpieczniejszy niż nawozy chemiczne.
W zasadzie Ziemia radzi sobie podobno od milionów lat. Bez nawozów, bez harówy człowieka - zawsze coś rosło. Krokodyle i dziobaki ponoć są tu 100+ milionów lat i zawsze miały co żryć! Nawet jak się klimat zmieniał ostro i setki tysięcy razy. I człowiek tego nie pilnował, i nie ingerował.
Od zawsze też zwierzęta i ludzie oddawali mocz. Który widocznie glebie dobrze robił, skoro nie źle.
U jakiejś babki, uprawiającej permakulturę (leniwe, szanujące przyrodę rolnictwo), czytałam, że ona gościom, szczególnie mężczyznom, proponuje siusianie pod swoimi krzaczkami. Bo coś dobrego dla ziemi jest w składzie.
Tak, tak, dzisiaj jak pijemy colę i jemy barwniki, to nie mamy najświętszego moczu w historii. Ale i deszcz padający nie jest najświętszy w historii, więc nie bądźmy purystami tu, by akceptować śmieci dwadzieścia centymetrów dalej. Nie interesuje mnie, że nie jesz słodyczy, jeśli pijesz słodzone soczki.
...
Także ogólnie prostota rządzi. Nadmiar robienia i nadmiar myślenia prowadzi do nadmiaru problemów.
Nadmierne rozmiary firm i chęć nadmiarowych zysków tychże spowodowały, że na ostatni dzień ojca w tiwi leciała w kółko reklama leku na prostatę. Nosz mać! Firmy farmaceutyczne mają najwięcej pieniędzy na reklamę. Mąż się ze mną zgodził, że lepiej nie dostać nic niż lek na prostatę. Na dzień matki tabletki na zmarchy, na dzień nastolatka pigułki na lepsze zdanie matury, a na dzień chłopaka coś na potencję. Do tego prowadzi nadmiar robienia i kombinowania. I producentów i dam, które dają się wrobić w istnienie i świętowanie nowych świąt.
Moc prostoty vs moc prostaty.
...
Jak powiedział Jezus:
- Ptaki ani kwiaty nie zapierdalajo, a jeść co majo i nie umierajo.
Czy człowiek został stworzony do zapierdzielu? Sądzę, że ani do zapierdzielu, ani do lenistwa. Złoty środek, panowie. Harmonia, balans, drogie panie.
Do pracy przyjemnej i dającej efekt człowiekowi ją wykonującemu? Do dobrego nastawienia do życia i ludzi? Do snu w nocy i przeciągania się rankiem?
...
W temacie kolejny artykulik, jeśli czyścioszki jeszcze moczu nie trawio:
Mniej oprysków i nawozów. Będzie rewolucja w rolnictwie?
Cytuję: w ciągu kilkunastu dni możemy zdegradować zalegający w glebie powszechnie stosowany glifosat. Innym efektem jest wyeliminowanie bakterii atakujących rośliny uprawne. [...]. Stosując preparaty bakteryjne przywracamy również właściwe parametry mikroflory, odbudowując niszczoną przez dekady ziemię uprawną. Wszystkie te efekty potwierdziliśmy już badaniami i eksperymentami.
Cud ten opracowali Polacy - Brawo!
...
Po trzecie, jako człowiek jesteś nie tylko ciałem z sikami i - oby już niedługo! - brakiem glifosatu. Jesteś też umysłem, który chłonie wszystko ze środowiska, jak roślinka z wody i gleby. O części wchłoniętego pamiętasz, a reszta i tak zadomawia się w Twojej podświadomości. Więc jeśli chcesz dowiadywać się, co tam aktualnie nowego w świecie, polecam Dobre Wiadomości, co by w tej podświadomości leżało właśnie dobre. Bo na świecie jest i dobre, i złe. I dzień, i noc. Niezdrowo przemieszczać się i żyć tak, by zawsze była noc. Niezdrowo słuchać samych przygnębiających info.
Ja mam wrzucone do zakładek i widzę link do nich u góry zawsze, gdy korzystam z przeglądarki na komputerze. Jeśli masz gdzieś zawieszać się w Internecie czy surfować, to polecam tam.
I pamiętaj: prostota. Czasem nierobienie i przyjrzenie się, co z braku ingerencji wyniknie. A nuż dobro?
Pozostańmy w kontakcie! Raz w miesiącu wyślę Ci maila z listą nowych tekstów -> zapisuję się .
Dostaniesz tajne hasło do ebooka o minimalizmie i kalendarza do druku na każdy miesiąc 2023 🙂