Jest pi臋knie: G贸ry we wrze艣niu (2) 馃巵

Kontynuujemy t臋 fotorelacj臋 z naszych wrze艣niowych wakacji.

Poni偶ej zdj臋cia z dnia, kiedy la艂o. Co robisz, kiedy jeste艣 na wakacjach i chcesz 艂azi膰 po okolicy, a nie ogl膮da膰 wynajmowane 艣ciany? Masz nadziej臋. Ubierasz si臋, wychodzisz. I wci膮偶 masz nadziej臋. Jedziesz gdzie艣 dalej, maj膮c nadziej臋. Siedzisz w aucie, bo leje. Zauwa偶asz, 偶e rozdar艂y Ci si臋 spodnie na kolanie. Zaczynasz by膰 modna, a nie taka zakonnica! Jak ju偶 nie mo偶esz siedzie膰, wychodzisz. Bo nadzieja podzia艂a艂a i zel偶y艂a deszcz.

A potem jest tak, 偶e mg艂y si臋 unosz膮, a 偶aby sprzed st贸p uskakuj膮:

Tutaj takie miejsce w centrum Nigdzia, dojazd aut zamkni臋ty sporo wcze艣niej, ale zabudowania s膮, bo…

Dawno, dawno temu ludzie odkryli tu lecznicze czy te偶 magiczne 藕r贸d艂o. Przychodzili po wod臋 i wdzi臋czni byli za zdrowie, uleczenie b膮d藕 cuda, kt贸rych doznawali.

A potem Mieszko z艂o偶y艂 ho艂d Rzymowi. Przybyli chrze艣cija艅scy urz臋dnicy (nieee, to nie by艂 urz臋das, konsul, wtyka obcego organizmu politycznego – to by艂 ksi膮dz albo biskup). Poniewa偶 nie艣li ze sob膮 jedyn膮 s艂uszn膮 wizj臋 艣wiata i bali si臋 mocy ka偶dej innej wizji 艣wiata, ka偶dego innego sposobu korzystania ze 艣wiata, no to wyja艂awiali ludzi, dusze, serca, tradycj臋, kultur臋…

Nie rozumieli pierwiastk贸w czy te偶 czar贸w czarodziejskiej wody. No to nazwali j膮 czarami, magi膮, czyli kumplowaniem si臋 z diab艂em. Ludzie bali si臋 chodzi膰 po uzdrawiaj膮c膮 wod臋 – grozi艂y za to kary.

Do czasu.

Bo przecie偶 jak pewnego dnia nazwiemy to 藕r贸d艂o wod膮 艣wi臋tej Anny, to jest ju偶 wporzo, a nawet bardziej wporzo. Przychod藕cie na odpusty i datki zostawiajcie!

Taka to historia. Znaczy polityka. 殴r贸d艂o by艂o zawsze takie same, ale w zale偶no艣ci od tego, jak akurat wia艂 polityczny wiatr, co jak膮 czemu ocen臋 i definicj臋 nada艂, to korzystaj膮c ze 藕r贸d艂a by艂e艣 albo kumplem szatana, albo wiernym czcz膮cym cze艣膰 艣w. Anny. Nie chodzi o logik臋, sens, dobro ludzi (zdrowie), tylko o “s艂uszno艣膰” danego czynu czy danej my艣li – a do okre艣lania tego uprawnionymi czuj膮 si臋 rz膮dz膮ce paso偶yty. W ka偶dych czasach, w dowolnym stroju i ustroju.

殴r贸dlaste koty dla z艂agodzenia napi臋cia:

Do takich kot贸w, to czarownice pasuj膮.

Koty maj膮 widok:

I czekaj膮 na datki w postaci kanapek. Kurcz臋, zrobi艂am z tego 艣wi膮tyni臋 kota.

Absolutnie fantastyczne miejsce. 艢wiat u st贸p. Czakram ziemi pono膰.

A tutaj by膰 mo偶e pierwsi z rana na szlaku na najwy偶szy szczyt Czech, najwy偶szy szczyt Sudet贸w. Na nogach, nie 偶adn膮 kolejk膮. Twardym czeba by膰, nie mi臋tkim.

O tym, jak mg艂a robi nam dobrze, pisa艂am tutaj.

Tundra zadupana. Nic nie poradzisz.

I od tego momentu mia艂am ju偶 mi臋kkie nogi, a do tego 5-latka do obs艂ugi.

W drodze powrotnej nie mia艂am mi臋kkich n贸g, bo dzi臋ki gmle nie widzia艂am, jak tam jest strasznie.

Duch G贸r. Kto艣 tu postawi艂 oficjalnie wraca膰 do dawnych legend. Jestem za, cho膰 miejmy 艣wiadomo艣膰, 偶e kiedy co艣 wychodzi od instytucji lub z ch臋ci zarobku, b臋dzie z tym tak, jak z ekologi膮. A je艣li co艣 wychodzi od cz艂owieka, spomi臋dzy ludzi i w tych ludziach, ich sercach, codzienno艣ci, staraniach 偶yje – to ro艣nie w dobrym kierunku.

Domy z drewnem, wypustkami, 艂ukami, ozdobami – napatrzmy si臋 na nie, p贸ki s膮. I te偶 sobie takie r贸bmy.

Pisa艂am ju偶, 偶e to miasto ros艂o na wzg贸rzu, czyli przeszed艂szy sto metr贸w do przodu, robisz tyle w g贸r臋, 偶e jeste艣 zm臋czony jak po pi臋ciu kilometrach po p艂askim?

Pozosta艅my w kontakcie! Raz w miesi膮cu wy艣l臋 Ci maila z list膮 nowych tekst贸w -> zapisuj臋 si臋 .
Dostaniesz tajne has艂o do ebooka o minimalizmie 馃檪

Leave a Comment

Tw贸j adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola s膮 oznaczone *