
Strona zawiera linki afiliacyjne.
Kiedyś w samochodzie trafiłam na fragment audycji o małżeństwie, które wychowuje kilkoro dzieci. Mieszkają na trzydziestu paru metrach kwadratowych. Kobieta mówiła, że sobie radzą, jest ok. Mąż pracuje, ona zajmuje się dziećmi. Mąż zarabia, a ona stwierdza
– No ale uważam, że państwo jednak mogłoby pomagać.
Si. Noł problem. No problemas. Ukrócimy wypłatę twojego męża o tysiaka, to co miesiąc państwo wspomoże was pięćsetką. Chcesz dostać te dodatkowe pięćset? Noł problemas, mówię.
Wkładasz – wyciągasz. Tak to wygląda w domowej skarbonce.
Wkładasz – mielą to urzędnicy, którym płaci się pensje – wyciągasz mniej niż włożyłeś.
Tak to wygląda z pomocą państwa.

Wszystkie odcinki Przewodnika Finansowo-Życiowego znajdziecie TU.
Nowe odcinki są publikowane we czwartki o 9.55.
Możecie zaglądać na bloga, możecie śledzić na FB, Twitterze lub G+, ale ponieważ ci wielcy tną zasięgi (nie każda nowa wiadomość od polubionej strony ci się wyświetla), jedynym pewnym sposobem, by nie przeoczyć nowego odcinka jest zapisanie się na mailowe powiadomienia o nowych artykułach na blogu (no chyba że regularnie zapominasz hasła do swojej skrzynki):
Jeśli czujesz, że poprzez ten tekst otrzymałeś wiedzę lub inspirację, daj znać i przekaż dobrą energię dalej!Odpal wdzięczność ku Wszechświatowi, wyślij link do tego tekstu ważnym dla Ciebie osobom, wesprzyj bloga PS.Daj jakiegoś znaka, wrzuć jakiś uśmiech w świat, podejmij działanie z intencją, by zaczerpnięte stąd wiedza i pomysły zmieniały Twoje życie.
Niestety tak to wygląda. Dlatego pomoc państwa powinna polegać na masie innych rzeczy, nie na rozdawaniu pieniędzy.
Hm.
Uważam, ze człowiek, ktory nie martwi sie o podstawowe przezycie (slynne : co do garnka wlozyc ?) może dac społeczeństwu wiecej z siebie niz ten, którego mysli kraza tylko wokol przezycia.
Uwazam, zupelnie za pania Izabela Litwin, ze Panstwo w okresie kryzysu powinno pomagac obywatelom, ale na szczegolnych zasadach : kiedy slynne 500plus przyznawane byloby w walucie „lokalnej”, pieniadze te krazylyby w lokalnej spolecznosci – moznaby za nia zaplacic za zlobek, lekcje gitary, rysunku, pomoc w domu, za zakupy zywnosciowe w osiedlowym warzywniaku.
(Waluta lokalna jest zawsze wymienialna w walucie narodowej 1:1, dostawcy mogliby ja wymieniac na walute narodowa by placic podatki, skladki itp, nie mozna w niej oszczedzac…zreszta jest to koncept ktory istnieje od lat, aktualnie dobrze sie a na przyklad w Bristolu, a po polsku opowiada o niej pani Litwinhttp://jestesmyzmiana.pl/category/blog/iza-litwin-blog/izabela-litwin-pieniadz/ )
Wtedy 500plus nie jest zydawane na oslawiony alkohol, ale naprawde pomaga w codziennym zyciu kazdej rodziny (w ogole jako rodzine rozumiem po prostu kazdy dom, niezaleznie czy zamieszkany jest przez pare z dzieckiem czy osobe samotna).
Terra, rozumiem Twoje rozgoryczenie, ze ktos sie zachowuje, jakby wszystko mu sie nalezalo. Nie jest to typowo polskie zachowanie, niestety, z moich obserwacji wynika, ze jest to symptomatyczne dla pewnych warstw kazdego spoleczenstwa, gdzie ta kategoria jest stygmatyzowana ludzie po prostu biedni, ktorzy nie maja czasu, sily a nawet ochoty radzic sobie w zyciu jak „normalni” ludzie.
Pozdrawiam serdecznie