Do wszystkich zimnych Kóz z mocnym Saturnem 😉
Ja w swoich ustawieniach mam tak, że jestem właściwie sztywna. Przestrzegam zasad lub ich szukam tak, by je określić i ich przestrzegać. Jeśli mam coś zrobić, to musi to być zrobione idealnie. Porządnie, z planem, regularnością, konsekwencją. Albo wcale.
Wolałabym to co wyżej, napisać w czasie przeszłym. Bo wiem, że taki tok myślenia mi nie sprzyja i że powoli traci też ważność w kontekście tego, jak działają ludzie. Sztywność, parcie schematem, korporacje, procedury - dzisiaj ludzie tego nie chcą, obśmiewają to, wypisują się.
A wracając do pojedynczego człowieka np. mnie z pojedynczą głową z milionem myśli... Orientuję się, że nie muszę podchodzić do wszystkiego tak poważnie. Że można coś zrobić trochę, albo wcale, albo nieco po terminie.
Że można wydepilować skórę trochę. Można wziąć się za to, nawet wiedząc, że dzisiaj nie zrobię tego perfetto. To głupi przykład, ale nad tą czynnością wzięło mnie na te rozmyślania.
Jeśli trochę chcę wydepilować, trochę lubię monotonię tej czynności, to nie muszę wcale robić tego porządnie i na sto procent!
Bo ja z tych, co by ustaliły plan. Że taki konkretnie fragment i powtarzać konkretnie co tydzień, co trzy dni, co miesiąc - każde rozwiązanie może być ok, ale ustal, kobieto, które wybierasz i się go trzymaj!
A właśnie, że nie. Bo mogę sobie wyrywać włoski dla wyrywania włosków wtedy i przez tak długi czas (czy też powierzchnię skóry), ile mi się chce. A jak mi się odechce, mogę to zostawić w środku roboty. Bo to depilowanie... nie jest ważne!
I tak naprawdę większość spraw, wokół których latamy i które nieraz poważnie traktujemy, nie jest ważna.
Wiesz przecież, że bez Ciebie świat też kiedyś będzie się kręcił.
Ja pisuję o sprzątaniu domu i segregowaniu przedmiotów. Są ludzie, którzy tego potrzebują i skoro mogę, to proszę bardzo, dzielę się spostrzeżeniami i poradami. Ale to sprzątanie to też bzdurka! Jeśli masz ochotę teraz poprzeglądać swoje rzeczy - zrób to. A jeśli nie masz ochoty, to też jak najbardziej w porządku.
...
Ważne jest to, co dla Ciebie jest ważne. Ważne jest, by nie sprzedać swoich wartości. Ważne jest, by mieć czas na praktykowanie ich. Ważne jest uszanowanie siebie, a dalej zwykłe dobro i miłość między ludźmi. Albo na początek chociaż ciepło.
Ważne jest wyjść na dwór, kiedy czujesz, że chcesz wyjść. Jest to ważniejsze od zapisanego w grafiku depilowania.
Ważne jest ruszyć ciało w taki sposób i wtedy, kiedy czujesz, że chcesz, że ciało prosi. I to jest ważniejsze od czynności, którą akurat wtedy śmiertelnie poważnie wykonujesz.
Ważne jest to, co Ty czujesz odnośnie sytuacji w Twoim życiu, zobowiązań, pracy, układu w domu, barwy światła, kolegowania się z danymi ludźmi, kupowania w danym sklepie, jedzenia o danej porze czy danych składników.
Może czujesz, że chcesz się wcześniej położyć?
Może czujesz, że chcesz ciszy? Albo że właśnie chcesz włączyć muzykę w rodzaju durnym, ale z jakiegoś powodu teraz Ci potrzebnym?
Może czujesz, że nie chcesz w czymś uczestniczyć? W jakimś sposobie myślenia, plotkach, spotkaniach, w jakimś sposobie dbania o zdrowie, przekonaniu, wierze?
...
Zachęcam do nierobienia (nie pierwszy raz).
Zachęcam do rozpoczynania robienia czegoś bez parcia, że jak się zaczęło, to trzeba skończyć.
Zachęcam do rozluźnienia ramion, puszczenia ściśniętego brzucha i zastanowienia się, co najgorszego może się stać, jeśli np. nie zapłacisz w terminie tego rachunku. I na ile prawdopodobny jest najczarniejszy scenariusz.
Zachęcam do pytania siebie, czego Ty chcesz.
I do pytania siebie, dlaczego zabierasz się za robienie danej czynności. Bo ktoś oczekuje, bo wypada, bo obowiązek, bo musisz, bo masz ochotę, bo głupio nic nie robić, bo wszyscy tak robią, bo tak robiła moja mama?
Pisałam, że według mnie to będzie rok ja.
...
To napisałam ja, zachęcająca, byś uparcie słuchała swojego wnętrza, serca, sumienia, intuicji, nawet ciała i ochoty i traktowała to jako ważniejsze od śmiesznych w sumie zewnętrznych autorytetów, schematów i wszystkich guru-sruru, łącznie z Panią Strzelec 😉
Raz w miesiącu info o nowych tekstach na Twojego maila, zero reklam -> klik
Comiesięczne wsparcie i dostęp do wszystkich tekstów 🗝️ -> klik
Jednorazowe wsparcie: blik / przelew lub PayPal.
Dobrze, że jesteś!
Tylko z Czytelni(cz)kami to miejsce ma sens. Będzie miło, kiedy dasz o sobie znać komentarzu albo w mailu do mnie.
I jeśli dasz znać o mnie podobnie myślącym znajomym. Pomagając mi w promowaniu bloga, zostawiasz mi więcej czasu na pisanie 🙂
Do kolejnego przeczytania!