Pojawiały i pojawiają się różne inicjatywy typu zacznij świadomie wspierać polskich przedsiębiorców, polskie firmy, wspieraj małe firmy, wspieraj lokalnych rolników, wspieraj ekologicznych, etycznych itp.
O co chodzi? Ano różnym ludziom i różnym grupom o różne rzeczy. Szczególnie tym etycznym i ekologicznym nieraz mocno się grunt pod nogami załamuje, jak ludzie dowiadują się, co było za tą fasadą pięknych epitetów.
No ale tak do rzeczy i z mojej perspektywy.
Otóż rynek w ogromnej części przejęły już wielkie korporacje. Sieci sklepów, sieci usługodawców. Dowody i tok myślenia zostawiam Tobie, nie będę tego wszystkiego tu przytaczać, ale faktem jest, że:
- korporacje nie robią dobrze lokalnym mieszkańcom - pieniądze nie zostają u pani Czesi, która kręci kremy, tylko lecą z drogerii do Dojczlandu, czyli pani Czesia zatrudniona u Dojcza, a nie przedsiębiorczyni, ma mniej pieniędzy, by przekazać je panu na bazarze, fryzjerce, stolarzowi, restauratorowi itp.
- korporacje nie robią dobrze ludziom jako pracownikom - to poczucie bycia łatwo wymienialnym trybikiem, który nie ma wpływu na swoje miejsce pracy, na sposób i kierunek działania firmy i parę innych problemów
- korporacje nie robią dobrze środowisku. Są na jutubie dokumenty chociażby o praktykach Nestle. A później oni cali na biało rozsyłają klientom nasiona, co by łąki siać i ratować zapylacze. No ale to widzicie na wierzchu, na opakowaniach. Poczytaj o wydobywaniu metali do komputerów, o uprawie kakao i kawy, o dziecięcym niewolnictwie. Może pani Czesia by na to nie wpadła, obserwowana bacznie przez sąsiadów - by człowieka i las wysysać do dna.
Kto w ogóle nie kuma idei braku władzy scentralizowanej, bo łojojoj, jak to podatków nie płacić, a szpitale, a policja?! - Powiem tak: w 17. czy 18. wieku, gdy w Anglii wprowadzano państwową, scentralizowaną policję, ludzie buntowali się. Nie dlatego, że wcześniej okradali i zażynali jeden drugiego bez opamiętania. Nie. Dlatego, że policjancik wysłany z Londynu g. wie o konkretnych ludziach, działa wg procedur, czyli zadrukowanego papieru, jest bezmózgim durniem - takich państwo potrzebuje, ludzi bez własnej inicjatywy, maszyn, wypełniających instrukcje. A wcześniej ludzie w lokalnej społeczności się znali i ewentualnie robili sobie sąd i wymierzali karę. Co nie znaczy, podkreślę, że wieszali lub kamienowali sąsiadów w każdy dzień parzysty.
Niekumatym w tym miejscu polecę jedną z najważniejszych dla mnie książek - Jak być wolnym Toma Hodgkinsona. Nie znudziła mi się po 10+ latach trzymania jej na półce. Nie sprzedaję, nie oddaję, nie wyrzucam.
...
Do rzeczy.
Nie chcesz mieć wokół siebie i w swoim kraju tylko dziadostw państwowych i zagramanicznych korporacji.
Chcesz mieć polskich, drobnych przedsiębiorców. Ludzi, którzy biorą życie we własne ręce. Dlatego warto wspierać dobrych, polskich przedsiębiorców.
Bo wiesz, naród złożony z istot biernych, tylko wypełniających instrukcje państwa lub pracodawcy w formie międzynarodowego molocha - taki naród pójdzie i do komór gazowych, jak mu każą, elegancko rządkiem, bez krzyków, rocznikami, powie ładnie dziękuję i walnie swój podpis z datą.
Prezes Nestle Ci dupy nie uratuje, jakby się waliło i paliło. Może jednorazowo wysyła gdzieś dary, żeby ładnie pr-owo wyglądało. Dyrektor szpitala Ci dupy nie uratuje, jakby się waliło i paliło. Lepiej dbać o to, by mieć wokół siebie silnych zwykłych ludzi. Pomysłowych, przedsiębiorczych, działających, myślących, co by tu i jak, żeby było dobrze i jeszcze lepiej.
...
Jak więc wspierać polskich przedsiębiorców, to znaczy tych ludzi, którym się chce?
Jestem trzeźwa i wiem, że handel przenosi się do Internetu, taki jest kierunek świata w tej chwili. Zły czy dobry? Ma wady i zalety. Trzeba w to dobrze grać, na swoją i ludzi oraz natury korzyść.
Więc nawet jeśli kupujesz przez Internet, a nie na ryneczku ani u pani Czesi, która zamknęła sklepik, a nawet jeśli kupujesz na molochu Allegro, to...
Wyszukaj sobie i wyfiltruj, czego szukasz. Przeglądając listę przedmiotów:
- staraj się nie wybierać zakupu od wielkich molochów, sieci sklepów z elektroniką, wielkich sieci drogerii itp. Pomiń ich loga
- Gdy obok przedmiotu nie ma znanego logo, wejdź w opis i znajdź dane sprzedającego - po prawej na górze jest nazwa sprzedajacego i obok ocena np. "poleca 98%" - jak w to klikniesz, otworzy się opis sprzedającego, jedź w dół, aż znajdziesz dane firmy
I teraz tak: Jeśli to jednak jakiś moloch, zrezygnuj. Jeśli adres jest w innym kraju, szczególnie Azji i nazwisko obce, zrezygnuj.
Ale kiedy widzisz Imię Nazwisko Nazwa i adres w polskiej mieścinie - wesprzyj tego pana.
Paweł Kowal Ogrody Na Miarę, ul. jakaśtam Skarżysko Kamienna - brałabym.
Może być i spółka. Polska. Nie SA. Taka zoo albo komandytowa, czy jakie tam nawymyślali.
Człowieka bez firmy nazywają tam "prywatny sprzedawca". Też dobre. Do jakiegoś dochodu teraz nie trzeba zakładać firmy - dajmy ludziom wystartować ze swoimi inicjatywami albo dorobić sobie przy dzieciach 500 zł, nie płacąc z tych zarobionych pięciuset 1500 zusu.
Pan Paweł sam wymyślił, co będzie robił, sam to robi, nikt mu nie podpowiada, a jak pan Paweł będzie źle robił i nie zarobi, to jego rodzina ma kłopot.
Wspierajmy tych, którym się chce działać samodzielnie, z siebie, od siebie, a nie pod Niemcem że tak powiem.
...
Aha. A jeśli nie dałaś się złapać na AllegroSmart, czyli nie jesteś przywiązana do molocha, to nawet wyszukując na Allegro, nieraz wpadniesz na nazwę sprzedawcy np. OgrodyNaMiare_com - i wiesz, co z tym zrobić. Wpisać adres w przeglądarkę i kupić bezpośrednio w sklepie internetowym pana Pawła, a nie dodawać prowizje molochowi.
...
Cóż ja niedawno zrobiłam? Wyszukałam interesujące mnie filtry do wody. Przewijałam listę i wybrałam zapłacić po złotówce więcej na sztuce, ale dać panu Pawłowi z Sochaczewa, a nie wielkim elektromarketom. W ogóle zamiast 3 sztuk przesłali mi 6 i teraz będę pisać i zwracać. Obfitość, obfitość 🙂
...
A na telefonie mam aplikację Pola, która pokazuje, na ile polski jest dany produkt. Zainstaluj sobie i przejrzyj z nią po kodach kreskowych lodówkę czy kuchenne szafki. Poszukaj alternatyw dla produktów, do których jesteś przyzwyczajona, ale na których zarabia Niemiec, Holender czy Hiszpan, a nie Twój sąsiad 🙂
Podobają Ci się moje teksty?
W ramach podziękowania kup SOBIE coś w moim sklepie. 5% zniżki ode mnie 🙂
Pozostańmy w kontakcie! Raz w miesiącu wyślę Ci maila z listą nowych tekstów -> zapisuję się
Lubię poznawać Czytelników i wiedzieć, do kogo piszę. Napisz śmiało komentarz albo maila na blog( )panistrzelec.pl 🙂