Nikt nigdy nie nauczył mnie ogarniania tego, co związane z jedzeniem: zarządzania dostawami, zapasami, planowania posiłków, przygotowywania, odmierzania, żeby wystarczyło, a nie zostawało i się nie marnowało, i tak dalej. Bardzo powoli wypracowuję sobie systemy i w tym obszarze, i częścią tego, czyli moim sposobem, jak uprościć zakupy, podzielę się z wami dzisiaj.
Zdecydowana większość tego bloga to opis moich małych odkryć i kroczków ku sprawniejszemu, szczęśliwszemu życiu.
Jedziemy z zakupami.
blog | archiwum | about | followuj | czytaj z Legimi
Artykuł może zawierać linki afiliacyjne.
Jak uprościć zakupy?
Krok 1 | Stwórz listę produktów, które zawsze (lub prawie zawsze) chcesz mieć w domu
Ja wiem, że są ludzie, wychowani i żyjący w taki sposób, że to dla nich niewyobrażalne. I ja też byłam chaosem. Czy mam wpisywać na listę szczypiorek, skoro go uwielbiam (zjeść raz na kwartał)? Czy mam wpisać wafelki – przecież będą mnie kusiły, jak będą na liście, a chcę nie jeść słodyczy, to jak to wafelki wpisywać? Czy ich nie wpisać i potem przeżywać frustrację w chwili głodu wafelkowego? Czy wpisywać szpinak? Czasem muszę go mieć, czasem nie.
Więc po pierwsze wyrzucamy komplikatora. Jak uprościć nie tylko zakupy, ale i myślenie o nich? Jeśli szczypiorek jesz raz na kwartał, nie wpisujesz go na listę produktów, które chcesz mieć zawsze w domu.
Człowiek-chaos ma też tu ból, bo nie jest w stanie stwierdzić, których produktów chce mieć zawsze zapas. Może wpisać na listę za dużo i żyć przez rok z tą samą, nieotwartą paczką kaszy jęczmiennej. Może wpisać za mało, słuchając jakiejś religii zdrowego odżywiania, że sałata zawiera ołów, nabiał jest ble, gluten fuj, cukier robi raka, zwierzęta cierpią, i zostanie w domu z trzema paczkami rodzynek i (pryskanymi) owocami. (Swoją drogą, sposób na pryskane owoce).
Ja nie wyśmiewam, ja to znam, i wiem, jaki to ból, jeśli chcesz tę swoją kuchnię, i przygotowywanie posiłków, no taką bazową, codzienną po grób czynność, ogarnąć, a tu nijak nie idzie.
Po latach poszukiwań, jak uprościć zakupy, planowanie i przygotowywanie posiłków, po naprawdę latach prób i okresów poddania się, jestem w lepszym miejscu. Cośtam udało się osiągnąć.
blog | archiwum | więcej w: proste życie | książki + kursy
Podkrok 1 | Bierzesz kartkę, telefon czy ewernołta, przechodzisz po kuchni, otwierasz po kolei wszystkie miejsca, gdzie przechowujesz jedzenie i zapisujesz produkty, które regularnie ci się przydają, które zawsze chcesz mieć w domu.
Dobra rada | Jeśli czasem wysyłasz po zakupy domowników, którzy potrafią kupić coś innego zamiast tego, co chciałaś, pisz dokładnie, precyzyjnie, jak do debila. Mnie na przykład Mąż próbował uszczęśliwiać chlebem z ziarenkami, podczas gdy mi najbardziej smakuje ten najbardziej chamski: biały, krojony. I go nauczyłam. Że jak piszę kasza jaglana to nie chodzi mi o tekturę, a w niej cztery paczuszki z kaszą. Piszę czekolada gorzka min. 70% kakao (do ciasta), żeby nie myślał, że to dla niego, i żeby jakby co, kupił dla siebie dodatkową. Także precyzuj od razu na tej dużej liście.
Podkrok 2 | I teraz pomyśl o miejscu/miejscach, gdzie robisz zakupy. Jeśli jest to jeden sklep, sprawa jest najprostsza: ułóż listę półkami tzn. produkty wpisuj po kolei według tego, jaką trasą idziesz po sklepie. Zapisz lub trzymaj w dostępnym miejscu. Tę listę możesz modyfikować, ale generalnie będzie służyła ci na co dzień.
Jeśli zakupy robisz w kilku miejscach, pogrupuj produkty wg miejsc, a potem układaj je w kolejności w każdej grupie.
Piszę tu przede wszystkim o zakupach spożywczych i kuchni, ale śmiało do listy dodaj mydło, szampon, papier toaletowy czy co tam często kupujesz.
blog | archiwum | więcej w: proste życie | książki + kursy
Krok 2 | Zrób listę zakupów na podstawie dużej listy
Jak uprościć zakupy? Miej ze sobą najlepszą możliwą listę zakupów!
Przed zakupami pójdź do kuchni i jedź po kolei z listy. Sprawdzaj, jak tam stan zapasów. Co masz w domu w wystarczającej ilości, wykreślaj z listy. Ja swoją dużą listę z Evernote kopiuję jako sms do Męża i tam wykreślam. Dzięki temu Mężowi też łatwiej o czymś mi ewentualnie przypomnieć i dopisać, bo wie, co wzięłam pod uwagę, a czego nie. (dobra rada)
Wykreślaj też rzeczy, których nie masz, ale aktualnie nie masz ochoty na nie lub nie planujesz ich używać w potrawach.
Dodaj za to ewentualnie rzeczy, których nie ma na dużej liście, a na które masz ochotę. Takie tam truskawki w maju. Szczypiorek, pieczarki, albo herbata, której zapas kończy ci się raz na pół roku, więc nawet nie wpisywałeś na dużą listę.
blog | archiwum | więcej w: proste życie | książki + kursy
Krok 3| Weź bawełniane torby i yyy… zrób zakupy
I zyskaj czas.
Dzięki liście spisanej wg półek, mój czas spędzany na zakupach zmniejszył się o jedną trzecią!
I zyskaj moc.
Człowiek ma też większe poczucie pewności i sprawczości, i jest zdrowszy psychicznie, jeśli nie krąży jak debil między półkami, wracając pięć razy w to samo miejsce. A nasza uwaga (czy tam inne zasoby mentalne) jest bezcenna i im wcześniej nauczysz się patrzeć na nią tak, jak na przestrzeń, przedmioty, pieniądze i czas (którymi starasz się, mam nadzieję zarządzać), tym lepiej. (Między innymi o tym w artykule Dzisiejsze tempo życia – 70 lat temu).
blog | archiwum | about | followuj | czytaj z Legimi
Na blogu nie ma komentarzy. Kontakt via insta or mail.