Mieć wolność dysponowania swoim czasem i móc wyskoczyć na zewnątrz, gdy pojawia się słońce.
Jeść w domu. Ciepłe, powoli i na siedząco.
W czasie miesiączki nie udawać, że to dzień jak co dzień.
.
A takiej codzienności sobie dla siebie nie wyobrażam:
❌ siedzieć lub latać 8h dziennie w budynku i przez pół roku nie dotykać promieni słońca
❌ jeść poza domem – byle co, zimne i w biegu
❌ w czasie miesiączki udawać, że to dzień jak co dzień.
Ze świata pełnego różnych opcji wybieram więc te, które pozwalają mi na lepszą dla mnie codzienność.
Jest coś, na co inni się godzą w swojej codzienności, a dla Ciebie jest to nie do pomyślenia? Jestem ciekawa 🙂 ⬇️