Strona zawiera linki afiliacyjne.
Ubrania, dla bardziej komfortowego znoszenia zimna, gorąca, mocnego słońca i wiatru.
Kocy, chust, ręcznika, różnych kawałków materiału w podobnych celach co ubrań.
Kawałka dachu, dla schronienia się przed opadami.
Wygodnych butów.
Garnka, miski, łyżki.
Źródła energii do przygotowania smacznego jedzenia oraz kawy lub herbaty. Przynajmniej ja lubię czerpać przyjemność z jedzenia.
Małego komputera z dostępem do internetu. Albo czegokolwiek innego, co uczestniczy w naszej pasji lub pracy.
Telefonu.
Siatki na zakupy i worka na śmieci.
Małej torebki i portfela.
Pieniędzy, karty do bankomatu, dowodu osobistego, paszportu, prawa jazdy.
Samochodu, kluczyków i dowodu rejestracyjnego.
Dokumentów.
Szczoteczki i pasty do zębów.
Mydła, szamponu i grzebienia.
Nożyczek do paznokci.
Właśnie jestem na działce z Dzieckiem. Mam okazję sprawdzić moje potrzeby. Co ze sobą zabieram na pół dnia poza domem. Test na drodze do szczęśliwszego życia, test przed wyruszeniem kiedyś w świat…
Coś byście dopisali do listy?
Jeśli czujesz, że poprzez ten tekst otrzymałeś wiedzę lub inspirację, daj znać i przekaż dobrą energię dalej!Odpal wdzięczność ku Wszechświatowi, wyślij link do tego tekstu ważnym dla Ciebie osobom, wesprzyj bloga PS.Daj jakiegoś znaka, wrzuć jakiś uśmiech w świat, podejmij działanie z intencją, by zaczerpnięte stąd wiedza i pomysły zmieniały Twoje życie.
Ja w klimatach działkowych zawsze też weryfikuję co mi potrzebne. Telefon, karta, pieniądze… Out.
Telefon, karta i pieniądze out? A ja się skończą własne truskawki i chce się jeść to chyba kartę warto mieć?
wszystko spoko, ale nożyczki do paznokci? :)
Prawdziwi minimaliści obgryzają? :D
a kto ich tam wie ;) jakoś tak od słowa „telefonu” wyobraziło mi się, że to wszystko jest w torebce. i tylko te nożyczki mi nie pasowały, bo w sumie po co tak na co dzień ;) mydło i szampon przebolałam, pomyślałam, że może dla dziecka, na wypadek gdyby zanurkowało w jakimś błocku czy coś :)
Zeszyt i długopis: poza zapisywaniem listy zakupów na wypadek wyprawy do sklepu przyda się w deszczowe dni do grania w okręty i państwa i miasta. Oliwa z oliwek: poza jedzeniem można nią też zmyć makijaż. Olej kokosowy zamiast kremów i balsamów, no i do smażenia. Bez telefonu i kompa można wytrzymać – ja na działce cieszę się błogością bycia offline. Aparat foto za to cały czas targam ze sobą.